W przypadku odkrycia zepsutego urządzenia gazowego lub nieszczelnej instalacji gazowej, domowy zawór gazowy będzie zamykany. Prezydent Zielonej Góry Janusz Kubicki wydał komunikat, w którym prosi się mieszkańców osiedla Raculka o obecność w domach i przygotowanie dostępu do zaworów i liczników gazowych. "Właściciele uszkodzonych urządzeń gazowych proszeni będą o ich wymianę na własny koszt, a następnie wystąpienie do ubezpieczyciela dostawcy gazu według osobnej procedury o zwrot poniesionych kosztów" - napisano w komunikacie.
Rzecznik Dolnośląskiej Spółki Gazownictwa sp. z o.o. we Wrocławiu Piotr Wojtasik poinformował, że zgłoszeń o wypłatę odszkodowań za szkody osobowe i majątkowe można dokonywać za pośrednictwem całodobowej infolinii ubezpieczyciela 801 102 102. Zgłoszenia można też dokonać w najbliższej jednostce PZU Życie SA/PZU w Zielonej Górze przy al. Niepodległości 14-14a. Odcięcie dostaw gazu na trzech zielonogórskich osiedlach: Pomorskim, Śląskim i Raculka było następstwem poważnej awarii, do której doszło we wtorek. Uszkodzeniu uległa stacja redukująca ciśnienie gazu co wywołało gwałtowny skok ciśnienia w instalacjach budynków. W wielu mieszkaniach zaczęły wybuchać kuchenki, ulatniał się gaz w najsłabszych ogniwach instalacji.
Ponieważ istniało duże zagrożenie, że może dojść do kolejnych wybuchów, ewakuowano mieszkańców osiedli Pomorskiego i Śląskiego - w sumie ok. 6,5 tys. osób. Najpoważniejszą konsekwencją awarii był wybuch w wieżowcu na os. Pomorskim. Zginął tam 51-letni mężczyzna. Nie wiadomo dotąd, co było przyczyną uszkodzenia stacji redukcyjnej. Jak powiedział Chorbotowicz, stacja została zaplombowana na polecenie prokuratury, która prowadzi śledztwo ws. awarii i jej skutków.
pap, ps