Były premier podkreślił, że wizyta rosyjskiego prezydenta ma ogromne znaczenie, tym bardziej, że takich spotkań nie było zbyt wiele, a w ciągu ostatnich kilku lat nie było ich w ogóle. - To jest stan głęboko nienormalny, bo jesteśmy przecież sąsiadami - uważa były premier. Jak dodał, wizyty na szczeblu szefów rządów i państw powinny być codziennością.
Zastrzegł jednak, że najserdeczniejsze kontakty prezydentów nie zmieniają geopolityki. - Będziemy członkami różnych sojuszy, będziemy mieli często różne, a nawet sprzeczne interesy, ale to nie oznacza, aby nie rozwijać dobrosąsiedzkich kontaktów na płaszczyźnie obopólnych korzyści i szacunku - mówił. Miller ma nadzieję, że wizyta w Polsce rosyjskiego prezydenta Dmitrija Miedwiediewa przełamie resztki nieufności między obu krajami.
pap, ps