Chęć kandydowania na stanowisku szefa Europejskiego Centrum Solidarności zgłaszał sygnatariusz Porozumień Sierpniowych, wiceprzewodniczący Międzyzakładowego Komitetu Strajkowego w Stoczni Gdańskiej w 1980 r., Bogdan Lis. "Będę pretendował do objęcia stanowiska dyrektora centrum. To jest w ogóle mój pomysł, mój projekt. Wiem, co z tym wszystkim trzeba zrobić, jak to powinno się rozwijać" - mówił miesiąc temu w wywiadzie dla Radia Gdańsk obecny poseł Stronnictwa Demokratycznego.
Jak przekonywał wówczas Lis, centrum powinno być kierowane przez "kogoś, kto związany jest z historią Solidarności". Ocenił, że kiedy on jako szef Fundacji Centrum Solidarności współorganizował w 2005 r. obchody 25. rocznicy Sierpnia 1980 stały się one międzynarodowym sukcesem. - Ja swoje podanie na dyrektora centrum i tak złożę, najwyżej prezydent Gdańska z powodów formalnych je odrzuci. Moim zdaniem, zwycięzca tego konkursu jest już znany. Jeśli moje obawy się potwierdzą, to wypowiem się w tej sprawie szerzej - powiedział we wtorek Lis. Nie ujawnił, o kogo chodzi.
Od początku listopada do czasu wyłonienia nowego szefa p.o. dyrektora centrum jest germanistka, 46-letnia Patrycja Medowska, dotychczasowy zastępca dyrektora tej placówki ds. edukacyjno-kulturalno-naukowych. Poprzedni i pierwszy szef centrum, o. Maciej Zięba, kierował nim do końca października. Dominikanin swoją rezygnację z kierowania centrum tłumaczył różnicami pomiędzy nim a prezydentem Gdańska na temat wizji rozwoju i działania centrum. Zakonnik mówił też, że kierowanie centrum było coraz bardziej utrudnione przez spory polityczne wokół dziedzictwa Sierpnia 1980 roku. Do rezygnacji o. Zięby ze stanowiska przyczyniła się także krytyczna ocena, zorganizowanego przez ECS, spektaklu "Solidarność. Twój Anioł Wolność ma na imię" w reżyserii Roberta Wilsona z USA, który odbył się 31 sierpnia w Gdańsku z okazji 30-lecia Solidarności. Adamowicz uznał to widowisko za "wielką klęskę".pap, ps