Gdyby wybory do parlamentu odbyły się dziś Platforma Obywatelska mogłaby liczyć na 53 procent głosów, a PiS - na 25 procent - wynika z sondażu GfK Polonia dla "Rzeczpospolitej". Poza parlamentem znalazłoby się stowarzyszenie "Polska jest Najważniejsza", na które chce głosować 2 procent respondentów.
53-procentowe poparcie oznacza, że Platforma mogłaby obsadzić w Sejmie aż 257 mandatów, a więc do utworzenia rządu większościowego nie potrzebowałaby koalicjanta (większość w Sejmie daje już 231 mandatów). Gdyby jednak PO chciała stworzyć koalicję mogłaby do niej znów zaprosić PSL - partia Waldemara Pawlaka z wynikiem 6 procent przekracza bowiem próg wyborczy.
PO w ciągu dwóch tygodni zyskała 8 punktów procentowych poparcia. Tyle samo stracił PiS na który dziś chce głosować 25 procent wyborców. Do Sejmu weszłoby również SLD, na które chce głosować 11 procent ankietowanych. Z kolei "Polska jest Najważniejsza" Joanny Kluzik-Rostkowskiej zyskała uznanie zaledwie 2 procent respondentów.
"Rzeczpospolita", arb