Do Sejmu weszłyby jeszcze: SLD, na które chce głosować 12 proc. wyborców i PSL z poparciem 7 proc. respondentów. Progu wyborczego nie przekroczyłoby m.in. ugrupowanie "Polska Jest Najważniejsza" Joanny Kluzik-Rostkowskiej, na które chce głosować 2 proc. badanych. Jeszcze gorszy wynik osiągnął Ruch Poparcia Janusza Palikota, który nie przekroczyłby 1 proc. poparcia.
W porównaniu z ubiegłym miesiącem notowania PO spadły o 2 punkty procentowe, PiS - o 1 pkt proc., wynik SLD nie zmienił się, a PSL wzrósł o 3 pkt proc. Gdyby zatem wybory parlamentarne miały odbyć się w grudniu, to frekwencja nie przekroczyłaby zapewne dwóch piątych uprawnionych - zamiar wzięcia udziału w wyborach, gdyby ich termin przypadać miał w pierwszą niedzielę grudnia, w sposób zdecydowany zadeklarowało 35 proc. badanych. W porównaniu z sytuacją sprzed miesiąca wynik ten wzrósł o 3 pkt. proc.
PAP, arb