Urządzenia nazwane dopalaczomatami ustawione w centrum Lublina zabezpieczyli w sobotę inspektorzy sanitarni i policja. Sanepid będzie sprawdzał, czy faktycznie są w nich tzw. dopalacze.
- Trzy urządzenia ustawione obok siebie na ulicy Świętoduskiej w centrum Lublina na podstawie decyzji sanepidu zostały zabezpieczone i zabrane - powiedział Arkadiusz Arciszewski z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie.
Barbara Wojtanowicz z Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Lublinie powiedziała, że sanepid będzie badał, co dokładnie znajduje się w środku tych urządzeń. - Jeśli jest podejrzenie, że mogą tam być środki zastępcze, czyli tzw. dopalacze, a w tym przypadku takie podejrzenie jest, to takie zarządzenie o zabezpieczniu urządzenia może być wydane - dodała.
Arciszewski powiedział, że informację o tym, iż od soboty będzie czynny w Lublinie dopalaczomat zamieścił na swojej stronie internetowej serwis o nazwie Czeski Kredens. O uruchomieniu automatu z dopalaczami w Lublinie poinformowała w sobotę "Rzeczpospolita" na swojej stronie internetowej.
pap, ps