Trzy lata dla Alota? (aktl.)

Trzy lata dla Alota? (aktl.)

Dodano:   /  Zmieniono: 
Niedopełnienie obowiązków i przekroczenie uprawnień zarzuciła prokuratura b. prezesowi ZUS Stanisławowi Alotowi w śledztwie dot. afery komputeryzacji firmy.
"Stanisławowi A. został postawiony zarzut z paragrafu 231 kodeksu karnego" - powiedziała Katarzyna Konwerska-Grześkowiak, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Nie ujawniła szczegółów. Zarzut dotyczy przekroczenia uprawnień i niedopełnienie obowiązków przez urzędnika publicznego.
B. prezesowi ZUS grożą trzy lata więzienia.
Alot do kolejna osoba, na której ciążą zarzuty w związku z aferą w ZUS. Pod koniec 2001 r. przekroczenie uprawnień i niedopełnienie obowiązków prokuratura zarzuciła b. wiceprezesowi Zakładu Adamowi Kapicy, który za czasów Alota odpowiadał za komputeryzację Zakładu.
Alot w 1998 r. podpisał aneks nr 2 do umowy ZUS z firmą Prokom na  komputeryzację ZUS (samą umowę, wartości ok. 750 mln zł, zawarła w  październiku 1997 r. Anna Bańkowska z SLD, ówczesny prezes ZUS). Aneks zmieniał założenia umowy. System informatyczny ZUS nie  funkcjonuje w pełni do dziś, a firma Prokom i strona rządowa obciążają się wzajemnie odpowiedzialnością za opóźnienia w jego działaniu.
Śledztwo ws. komputeryzacji ZUS wszczęto w 2000 r. Podstawą postępowania jest raport NIK nt. całej sprawy. Izba uznała w nim w  2000 r., że za opóźnienia w realizacji systemu informatycznego winny jest Alot, natomiast Bańkowska naruszyła tylko ustawę o  zamówieniach publicznych.
NIK ustalił, że komisja negocjacyjna powołana przez Bańkowską dokonała nierzetelnie wyboru ofert na wykonawcę systemu. Wybrała bowiem do przetargu oferty Hewlett-Packard Polska i IBM (mimo iż  nie spełniały one warunków formalnych) oraz Prokom, który te  warunki spełniał. W efekcie na wykonawcę systemu komisja mogła wybrać tylko Prokom. Jednak zgodnie z ustawą o zamówieniach publicznych, jeżeli tylko jedna firma spełnia warunki zamówienia, to nie istnieje możliwość wyboru. W związku z tym, przetarg powinien zostać unieważniony. Izba nie wniosła o to, bo umowa pociągnęła za sobą nieodwracalne skutki prawne i pochłonęła wielkie pieniądze.
NIK rozpoczęła pierwszą kontrolę kontraktu ZUS-Prokom jesienią 1998 r., a zakończyła na przełomie 1998-1999 r. Pierwsza kontrola samej komputeryzacji ZUS przeprowadzona przez kontrolerów NIK zakończyła się wiosną 2000 r. Ówczesny prezes Izby Janusz Wojciechowski uznał ją jednak za niepełną i zlecił przeprowadzenie kontroli doraźnej, która uzupełniła materiał.
Koncepcja informatyzacji ZUS powstała wiosną 1996 r. We wrześniu odbył się konkurs ofert. W lutym 1997 r. rozpoczęły się negocjacje z trzema firmami. W czerwcu komisja negocjacyjna wybrała najkorzystniejszą ofertę. W październiku 1997 r. ówczesna prezes ZUS Anna Bańkowska podpisała umowę z gdyńską firmą Prokom.
W 1998 r. jej następca Stanisław Alot podpisał z Prokomem tzw. Aneks nr 2. Aneks - według Alota - miał umożliwić start obu filarów ubezpieczeń (repartycyjnego i kapitałowego) równocześnie, w 1999 r., czego - jego zdaniem - nie gwarantował kontrakt w  wersji pierwotnej. Zmieniono architekturę systemu informatycznego z rozproszonego na scentralizowany tj. z centralną bazą danych.
W październiku 1999 r. premier Buzek odwołał Alota, od dłuższego czasu krytykowanego przez opozycję i ministerstwo finansów. Krytykowano go m.in. za realizację programu komputerowego i  zadłużenie Zakładu (we wrześniu 1999 r. 2,8 mld zł). Argumentowano, że jedno wiąże się z drugim, bo zła ściągalność składek to efekt niesprawności systemu komputerowego.
Postawione mu zarzuty b. prezes ZUS Stanisław Alot nazwał absurdalnymi. "Zarzuca mi się, że doprecyzowałem umowę. (...) A ona była podpisana, gdy nie było ustawy (o reformie ubezpieczeń społecznych - PAP). Gdybym tego nie zrobił, to oskarżono by mnie, że dopuściłem do realizacji umowy niezgodnej z ustawą" - broni się Alot.
les, pap