– Nikt nie będzie wszczynał wojny, nawet jak się dzieją rzeczy najgorsze – mówiła w odniesieniu do wydarzeń na Białorusi Julia Pitera, sekretarz stanu w Kancelarii Premiera. – Z Polski już poszedł protest i to bardzo ostry – zaznaczyła Pitera.
– Musimy pamiętać, jak sami byliśmy w takiej sytuacji. Trzeba używać wszelkich innych metod, żeby spór załagodzić, żeby sytuację uspokoić, żeby państwo zaczęło dojrzewać do przebudowy, możliwie szybkiej i możliwie harmonijnej – przekonywała minister.
adcis, TOK FM
Zauważyła też, że Polska prowadzi aktywną politykę względem Białorusi, zapraszając na studia młodych Białorusinów, a także finansując telewizję Biełsat. – Są różnego rodzaju inicjatywy, które powodują, że buduje się od podstaw świadomość demokratyczną na Białorusi i to jest ważne – mówiła Julia Pitera.
W odniesieniu do samych wyborów i działań białoruskiej opozycji Pitera zauważa, że „polityka jest myśleniem długofalowym, a nie na krótką metę, czyli tylko do zarejestrowania list." Chodzi tu o dużą ilość wystawionych kandydatów (aż siedmiu – red.), co daje prestiż, ale nie oznacza szans na sukces. To zachowanie przypomina minister Piterze myślenie polskich polityków z czasów transformacji. – Bardzo długo w Polsce było takie samo myślenie, układało się te nieszczęsne listy proporcjonalne i dawało kandydatów. Zawsze kandydatów muszą popierać wyborcy i o tym trzeba pamiętać – podkreśliła sekretarz stanu w KPRM.adcis, TOK FM