Według Napieralskiego, cotygodniowe konferencje prasowe z udziałem posłów Sojuszu - liderów poszczególnych tematów, mają być "formą rozliczania" premiera i jego ministrów z realizacji tego, co obiecywali Polakom; w najistotniejszych, politycznych sprawach ma wypowiadać się on sam. Rzecznik SLD Tomasza Kalita dodał, że politycy Sojuszu planują, oprócz pracy rządu, monitorować też działalność parlamentu i aktywność prezydenta Bronisława Komorowskiego.
W środę posłowie SLD mają zamiar podsumować miniony rok pracy Sejmu, gabinetu Tuska i prezydenta Komorowskiego. Podsumowanie ma dotyczyć m.in. spraw społecznych, gospodarczych, ustrojowych i polityki zagranicznej. - Będziemy pytać o tę wielką ofensywę legislacyjną, którą premier zapowiadał kilka miesięcy temu, dlaczego jej nie było. Chcemy zapytać też o działalność poszczególnych resortów i ministrów, którzy zamiast pracować, dbają tylko o własny wizerunek i własne być albo nie być - powiedział Napieralski.
Kalita zamierza przy okazji zwrócić się do szefa kancelarii premiera Tomasza Arabskiego, by Centrum Informacyjne Rządu wcześniej, niż obecnie, udostępniało plan pracy rządu na wtorkowe posiedzenie. - Mamy problem, bo bardzo późno jesteśmy informowani o tym, co będzie na posiedzeniu rządu. Często okazuje się, że wiemy to dopiero we wtorek rano. Wtedy nie zawsze może nam się udać na czas sprowadzić do Warszawy naszych posłów, odpowiedzialnych za poszczególne działki tematyczne - zaznaczył Kalita.
zew, PAP