Schetyna zapowiedział, że w styczniu będzie rozmawiał z szefem sejmowej komisji zdrowia Bolesławem Piechą (PiS). - Zrobię wszystko, żeby komisja zdrowia pracowała w tempie ekspresowym, bardzo intensywnie, rzetelnie i żeby jak najszybciej przedstawiła urobek ze swojej pracy - powiedział. Jak dodał, jeśli ktoś ma "zamrażarkę", to marszałek Sejmu, a nie szef sejmowej komisji. Zaznaczył, że jeśli chodzi o sejmowe prace nad ustawą o in vitro, to wyciągnął projekty z sejmowej zamrażarki i obecnie sejmowe komisje nad nimi pracują.
Schetyna oceniając jesienną ofensywę legislacyjną PO powiedział, że może była ona trochę mniej intensywna, niż spodziewali się dziennikarze, ale - jak zastrzegł - "koniec wieńczy dzieło". - Mamy to, co mamy, sporo ustaw przyszło z rządu, reszta (pracy) jest po stronie parlamentu, będę egzekwował pracę komisji sejmowych - zadeklarował. Według niego, w obecnej kadencji będzie bardzo trudno przeprowadzić zmiany w konstytucji. Ocenił jednocześnie, że zaproszenie do prac w komisji konstytucyjnej wielu uznanych polityków - byłych prezydentów i premierów, to dobry sygnał.
Schetyna poinformował też, że na pierwszym w 2011 roku posiedzeniu Sejmu planowany jest wybór sędziego Trybunału Konstytucyjnego oraz głosowanie nad wotum zaufania dla ministra infrastruktury Cezarego Grabarczyka w związku z sytuacją na kolei. - Rok 2011, to też rok naszej prezydencji w Unii Europejskiej, to trudny rok, rok trudnego budżetu, kampania wyborcza i wybory - zaznaczył. Jak dodał, w czasie naszej prezydencji w Unii w drugiej połowie 2011 roku, parlament będzie koordynować sprawy europejskie. - Zależy nam na tym, żeby dobrze zdać ten egzamin - podkreślił Schetyna. Poinformował też, że - w ramach przygotowań do prezydencji - ma plan spotkań m.in. z sejmową komisją spraw zagranicznych
pap, ps