Europoseł wyznaje, że miał do Millera szacunek "jako do człowieka", choć były premier jest z "innej bajki". - Dostrzegałem w nim patriotyczne rysy - dodaje. Europoseł przypomina, że Miller sam "o mało nie zginął" w katastrofie lotniczej. - Wszyscy cieszyli się wtedy z jego cudownego ocalenia i nikt złego słowa mu nie powiedział, choć porównując jego wypadek ze smoleńskim można by zapytać, po jaką cholerę pchał się w mróz helikopterem do Warszawy, że aż śmigła skute lodem zamarzły i przestały się obracać - kontynuuje Wojciechowski. Eurodeputowany krytykuje byłego premiera za "nieprzystojne żarty" z trumny prezydenta.
- Że mówi o tej trumnie Jarosław Kaczyński? Jemu, rodzonemu bratu wolno, a wam szydercom nie. Poczekajcie, niech obeschną łzy i kurz osiądzie na wawelskim sarkofagu... - kończy Janusz Wojciechowski.
zew