Teraz takim białym wywiadem będzie się też zajmowała firma zewnętrzna. Resort chce otrzymywać od niej "raporty analityczne dotyczące jak największej ilości krajów w zakresie politycznej, społecznej i gospodarczej sytuacji wewnętrznej oraz miejsca kraju na arenie międzynarodowej". Pracownicy ministerstwa spraw zagranicznych dostaną też na biurka krótko i długoterminowe prognozy polityczno-gospodarcze. Kierownictwu resortu zależało, żeby materiały były przygotowywane przez niezależnych ekspertów i rozwiniętą sieć współpracowników.
MSZ zdecydowało, że zamówienie na "Analityczną bazę danych nr 1 (międzynarodowe stosunki polityczno-gospodarcze - autorski przegląd krajów)" będzie udzielone z wolnej ręki, czyli po negocjacjach tylko z jednym wykonawcą. Wynika to z tego, że Biuro Archiwum i Zarządzania Informacją resortu dyplomacji oceniło, że jedyną instytucją, który może sprostać wymogom ministerstwa jest nowojorska instytucja The Economist Intelligence Unit (EIU). "Poza aktualizowaną na bieżąco bazą informacji i analiz Economist Intelligence Unit dostarcza prognoz krótko i długoterminowych zawierających scenariusze rozwoju sytuacji międzynarodowej oraz trendów gospodarczych w 82 krajach świata" - uzasadnia swój wybór resort.
Obecnie pracownicy MSZ mają okazjonalny dostęp do papierowych wydań materiałów informacyjnych EIU. Resort ubolewa, że w związku z tym, iż ministerstwa innych krajów korzystają z pełnej dostępności do tych źródeł nasi dyplomaci są poszkodowani. "Brak dostępu do analiz dostępnych w bazie pozbawia polskie służby dyplomatyczne wyjątkowo wartościowej wiedzy branżowej, co w bezpośredni sposób przekłada się na jakość i zakres realizacji celów polskiej polityki zagranicznej" - argumentuje ministerstwo.
PAP, arb