Pracę ministra Cezarego Grabarczyka oceniam wysoko - stwierdził premier Donald Tusk pytany o ewentualną dymisję ministra infrastruktury m.in. za grudniowy chaos na kolei związany z wprowadzeniem nowego rozkładu jazdy. Premier dodał, że nie dziwi się niezadowoleniu pasażerów PKP. – Wyobrażam sobie jak się czują ludzie, którzy muszą dwa razy dłużej jechać - stwierdził. Zapewnił też, że wybory parlamentarne odbędą się jesienią.
Mówiąc o sytuacji na kolei premier Tusk przyznał, że jest optymistą co do jej dalszego rozwoju. - Decyzje po odwołaniu wiceministra odpowiedzialnego za kolej to jest początek drogi. Mam nadzieję, że z tygodnia na tydzień te decyzje przyniosą efekt odczuwalny z punktu widzenia pasażera - podkreślił. I dodał, że nie zamierza odwoływać ministra Grabarczyka. - Przyjął na swoje barki sytuację wyjątkowo ciężką - podkreślił premier. Zapewnił, że o tym, iż minister Grabarczyk nie straci stanowiska nie zadecydowała na pewno silna pozycja w partii tego ostatniego. - Nie mam oporów w wyciąganiu sankcji wobec nawet tych najbliższych współpracowników - przypomniał.
TVN24, arbPytany o ewentualne przyspieszenie wyborów parlamentarnych, które mogłyby się odbyć już wiosną 2011 roku premier zapewnił, że taki scenariusz nie wchodzi w grę. - Jarosław Kaczyński z politycznej pazerności zdecydował się na wcześniejsze wybory i wiemy jak to się dla niego skończyło. To jest przestroga dla tych pazernych w polityce – uciął temat szef rządu.