Były poseł PO Janusz Palikot przekonuje, że posada ministra Cezarego Grabarczyka ani przez chwilę nie była zagrożona ponieważ premier Donald Tusk odwołując ministra infrastruktury wzmocniłby pozycję w partii marszałka Sejmu Grzegorza Schetyny. - Tusk nie mógł odwołać Grabarczyka - podsumowuje Palikot.
Palikot przekonuje, że zmiany w rządzie PO-PSL nie mają związku z działaniami ministrów, ale są elementem wewnętrznych rozgrywek. - W działaniach premiera nie ma logiki. Ćwiąkalskiemu jakiś więzień popełnia samobójstwo, Klichowi spadają dwa samoloty, Grabarczykowi stoi cała Polska, a Drzewiecki, czy Schetyna są odwoływani - zauważa były poseł Platformy. Jednocześnie kpi z kwiatów, które Grabarczyk otrzymał po tym jak Sejm odrzucił wotum nieufności wobec niego. - To było dość kabaretowe, jak z "Misia" - kpi Palikot.
TVN24, arb
TVN24, arb