Klich: mam wątpliwości czy Rosjanie mówią prawdę

Klich: mam wątpliwości czy Rosjanie mówią prawdę

Dodano:   /  Zmieniono: 
Klich ma wątpliwości czy Rosjanie mówią prawdę (fot. Wikipedia) 
Przewodniczący Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych płk Edmund Klich powiedział w czwartek, że ma wątpliwości czy Rosjanie mówią prawdę, twierdząc, że nie posiadają zapisów z wieży kontrolnej na lotnisku w Smoleńsku z 10 kwietnia 2010 r.
Pytany w Polsat News o to, dlaczego Rosjanie zwlekają z  przekazaniem Polsce dokumentacji z radarów wieży kontrolnej na lotnisku w Smoleńsku odparł, że "Rosjanie cały czas mówią, że tych zapisów w ogóle nie było". W jego ocenie zapis ten pozwoliłby precyzyjnie określić sposób działania kontroli lotów 10 kwietnia, gdy rozbił się polski Tu-154M. - Mam pewne wątpliwości czy Rosjanie mówią prawdę, jeśli chodzi o  to, czy mają te zapisy, czy nie, bo kontrolerzy w zeznaniach mówili, że  urządzenia rejestrujące były sprawne i działały dobrze przed lotem. Tłumaczenie strony rosyjskiej jest takie, że taśma się zacięła i nie ma żadnego zapisu - mówił Klich.

- Co gorsze, nie mamy pełnych dokumentów z oblotu, który był przeprowadzony 15 kwietnia. Niestety nie zostaliśmy - jako specjaliści z Polski - do tego oblotu dopuszczeni - powiedział. Jak dodał, Rosjanie twierdzą, że nie mają oryginalnych zapisów z czasu lotu Tu-154. - Natomiast mają na pewno pełne zapisy z oblotu i te także o czymś świadczyłyby - ocenił.

Klich jest szefem Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych od 2006 roku; jego kadencja kończy się w połowie stycznia. Minister infrastruktury Cezary Grabarczyk za kilka dni ma zdecydować, czy Klich pozostanie na stanowisku. Pytany o to czy oczekuje pozytywnej decyzji w tej sprawie, odparł: "tak, jestem po pewnych rozmowach i myślę, że  taka decyzja będzie podjęta". Dodał, że ma potwierdzenie, iż  zostaje na stanowisku.

pap, ps