Jak zaznaczył Sośnierz, projekt zakłada - oprócz decentralizacji NFZ - m.in. uproszczenie zasad kontraktowania i wymogów stawianych zakładom opieki zdrowotnej. - One są za wysokie - ocenił Sośnierz. - Chodzi również o przyjęcie pewnych zasad, pewnej równoprawności podmiotów w czasie kontraktowania, bo jednak tak się nie dzieje. Niby wszyscy są równi, a jednak są równiejsi - ocenił. - Decentralizacja NFZ wiąże się z rozwiązaniem centrali. Niewątpliwie trzeba w to miejsce wprowadzić urząd nadzoru ubezpieczeń, który by nad tym systemem zdecentralizowanym panował - tłumaczył.
Jak mówił, projekt zawiera szereg propozycji mających skorygować mankamenty obecnego systemu. Jednocześnie zastrzegł, że jego ugrupowanie jest obecnie w opozycji, więc nie wiadomo, czy rozwiązania proponowane przez PJN mają szansę wejść w życie jeszcze w tej kadencji Sejmu. - Nie ma co się tu łudzić. Natomiast chcemy to ogłosić jako projekt do zrealizowania po wyborach - zaznaczył Andrzej Sośnierz.
zew, PAP