- Wielokrotnie miałem kontakt z panem Krzysztofem Kolbergerem i zawsze był to kontakt nadzwyczajny. Swoją osobą czynił cuda, budując atmosferę powagi i wrażliwości, której innym nie udałoby się stworzyć nawet poprzez nadzwyczajne środki. On robił to z taką swobodą i naturalnością, że wszyscy od razu czuliśmy się wzruszeni - mówił o zmarłym 7 stycznia popularnym aktorze Krzysztofie Kolbergerze minister kultury i dziedzictwa narodowego Bogdan Zdrojewski.
Minister Zdrojewski podkreślił, że "Kolberger nigdy nie zawodził". - Zawsze był świetnie przygotowany, wyczulony na zadanie, które w danym momencie mu powierzano, i nigdy nie odmawiał - przekonuje minister.
- Mieliśmy do czynienia z gigantem wrażliwości, wzorem najwyższych wartości, kultury osobistej i skromności. Bardzo często podkreśla się, że ta nadzwyczajna wrażliwość Krzysztofa Kolbergera została zbudowana też jego długą, dramatyczną walką z chorobą. Rozmawiałem z jego wieloma przyjaciółmi, z osobami, które mu towarzyszyły - wszyscy podkreślali, że ta wielka wrażliwość cechowała Kolbergera od zawsze, że walka z chorobą tylko wzmocniła tę cechę - mówił o aktorze minister.
- Był wszędzie tam, gdzie pojawiały się dramatyczne okoliczności, w momentach kiedy pojawiała się trudna pamięć historyczna, rozmaite boleści wynikające z dramatycznych zdarzeń. Krzysztof Kolberger był tym, który je upamiętniał - podkreślił Zdrojewski.PAP, arb