Ewa Błasik oświadczyła też, że chce zaprotestować przeciwko bierności rządu Donalda Tuska. - Polski rząd powinien bronić godności polskich oficerów - powiedziała. - Dlatego chcę stanowczo zaprotestować przeciwko bierności rządu premiera Donalda Tuska. W sprawie tragedii smoleńskiej zawiodły władze państwa polskiego. Liczę jednak, że nie zawiodą Polacy i będą do końca upominać się by prawda o katastrofie smoleńskiej została ujawniona - powiedziała wdowa po gen. Błasiku. Wdowa po gen. Błasiku podkreśliła, że lot na uroczystości w Katyniu miał być dla jej męża wyjątkowy. Dodała, że gen. Błasik "miał tam również wypełnić osobistą misję - przyjąć komunię świętą w intencji dziadka swojej bratowej, żołnierza AK, policjanta zamordowanego w twierdzy twerskiej".
- Dlatego ten wylot przeżywał tak podniośle. Dlatego osobiście meldował panu prezydentowi o gotowości wylotu i nie jest możliwe, aby spożywał alkohol. Mój mąż Andrzej Błasik, polski żołnierz, pilot, dowódca Sił Powietrznych, całe swoje życie poświęcił służbie ojczyźnie. Był bardzo dobrym dowódcą, szanowanym w Polsce i siłach NATO. Mój mąż był przede wszystkim człowiekiem honoru. Dziś ten honor próbuje mu się odebrać na oczach całego świata - oświadczyła Błasik.
PAP, arb