Beata Kempa z PiS zaapelowała do premiera Donalda Tuska o obecność na nadzwyczajnym posiedzeniu Sejmu. Zdaniem posłanki należy również powołać komisję międzynarodową do zbadania katastrofy smoleńskiej. - Panie premierze, proszę się jutro stawić w Sejmie. Proszę nie chować głowy w piasek. Proszę odpowiedzieć Polakom na wszystkie pytania na nadzwyczajnej sesji parlamentu - apelowała Kempa. Posłanka dodała, że chciałaby zapytać premiera m.in. o to, dlaczego nie dołożył wszelkich starań, aby Polska uzyskała protokoły sądowo-lekarskie z badań biochemicznych i toksykologicznych załogi Tu-154M i osób przebywających w kokpicie samolotu. Według Kempy te badania mogłyby wskazywać na prawdziwość tezy, którą podała szefowa MAK Tatiana Anodina. Zdaniem posłanki PiS Anodina chciała pokazać, że to polski generał w stanie wskazującym na spożycie alkoholu, dowodził polskimi pilotami. - Tak się nie godzi. Nie mamy tej najważniejszej ekspertyzy - mówiła.
Międzypaństwowy Komitet Lotniczy podał w środę, że we krwi dowódcy Sił Powietrznych generała Andrzeja Błasika stwierdzono 0,6 promila alkoholu. MAK określa to jako "lekki stopień zatrucia alkoholowego". Przekazuje także, iż w nerkach generała alkoholu nie stwierdzono. Zdaniem MAK, najbardziej prawdopodobne jest to, że alkohol został spożyty w czasie lotu.
Z kolei szef klubu PiS Mariusz Błaszczak powiedział, że dziwi go to, iż w tej sprawie głosu nie zabiera ani premier, ani prezydent. Przyznał, że wprawdzie prezydent jest chory, ale "to go nie usprawiedliwia od tego, że milczy wtedy, kiedy Polska jest hańbiona". Zdaniem szefa klubu PiS zabranie głosu przez władze polskie jest niezbędne.PAP, arb