"Nadciąga katastrofa, której nie da się zwalić na Ruskich"

"Nadciąga katastrofa, której nie da się zwalić na Ruskich"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Janusz Korwin-Mikke: nadciąga katastrofa (fot. Wprost) Źródło: Wprost
- Skąd ta wrzawa? Dlaczego antypisowska TVN i TVN24 całe godziny poświęcają na idiotyczne wypowiedzi rozmaitych PiS-menów? - pyta na blogu lider partii Wolność i Praworządność. Janusz Korwin-Mikke tłumaczy, dlaczego antyrosyjską ofensywę w związku z raportem MAK wszczął premier Donald Tusk.
- Raport MAK zawiera rzeczy doskonale znane. Nie warto o nim pisać - uważa Janusz Korwin-Mikke. Wieloletni lider Unii Polityki Realnej jest zdania, że wysłanie polskich uwag do raportu to rodzaj nacisku politycznego. Donald Tusk - według lidera WiP - nie znał projektu raportu MAK ani 150 stron polskich uwag do niego, a mimo to 16 grudnia "nieoczekiwanie wszczął antyrosyjską ofensywę". - Dlaczego premier oznajmił, że projekt raportu MAK jest nie do przyjęcia? Dlaczego telewizja TVN emituje wypowiedzi "rozmaitych PiS-menów" o katastrofie smoleńskiej? - pyta Korwin-Mikke.

Jego zdaniem, wrzawą wokół raportu i katastrofy "reżim usiłuje za wszelką cenę przykryć medialnie sprawę rosnącego długu publicznego i bankrutującego systemu emerytalnego. - Krótko mówiąc: niech się Polacy zajmują wszystkim, tylko niech zapomną o tym, co ONI robią z ich pieniędzmi! - twierdzi Korwin-Mikke.

- Ważne, by nie dać się wpuścić w tę katastrofę. Co za różnica, czy śp. gen. Andrzej Błasik miał we krwi 0,6 czy 0,4 promila? Czy był w kabinie czy dwa metry od niej? Czy lot był "wojskowy" czy "cywilny"? - pyta lider WiP. - To już było, na grobach rośnie trawa – a katastrofa finansów nadciąga, nadciąga, nadciąga. I nie da się jej zwalić na „Ruskich"! - konkluduje Janusz Korwin-Mikke.

zew