Donald Tusk, Bogdan Klich i Tomasz Arabski powinni podać się do dymisji - przekonuje na swoim blogu eurodeputowany PJN Marek Migalski. Zdaniem Migalskiego dymisja Tuska powinna pociągnąć za sobą dymisję całego rządu i przyspieszone wybory.
Donald Tusk powinien podać się do dymisji, zdaniem Migalskiego, "za wybór konwencji chicagowskiej, za świadome obniżenie rangi wizyty Prezydenta RP w Smoleńsku, co mogło przyczynić się do katastrofy; za świadome rozgrywanie wraz ze stroną rosyjską wewnątrzpolskich sporów; za zaniedbania w zakupie nowoczesnej floty powietrznej dla polskich VIP-ów; za spóźnioną o całą dobę reakcję na raport MAK". Z kolei Bogdan Klich powinien ponieść odpowiedzialność polityczną "za stan przygotowań do lotu, za zaniedbania w szkoleniu pilotów, za stan polskiego lotnictwa wojskowego".
Dymisja premiera musiałaby pociągnąć za sobą dymisję rządu. Eurodeputowany proponuje więc rozpisanie przedterminowych wyborów. "Spotkajmy się przy urnach wyborczych. Najlepiej 10 kwietnia, w rocznicę tragedii smoleńskiej. I niech zwycięży ten, kogo naród uzna za najlepszego" - apeluje Migalski.
Eurodeputowany proponuje by w czasie kampanii wyborczej, oprócz kwestii katastrofy smoleńskiej, poruszyć również inne "zasadnicze sprawy dla rozwoju naszego kraju". "Podyskutujmy o gospodarce, edukacji, służbie zdrowia, nauce, kulturze. Utwórzmy rząd przed 1 lipca i przeprowadźmy prezydencję Polski w UE dla dobra naszego kraju. Niech naród zadecyduje, kto ma rację w sporze o Smoleńsk, ale także w sporze o Polskę" - proponuje eurodeputowany.arb