"Ewidentne zaniedbania i błędy"
Kaczyński zaznaczył, że honoru generała musiała bronić żona zmarłego, podczas gdy minister obrony nie zabrał w tej sprawie głosu. Dodał, że należy pamiętać, o "zupełnej klęsce, jaką okazała się tzw. profesjonalizacja armii". - Dziwić może jedynie fakt, że premier Donald Tusk nie zdecydował się na zdymisjonowanie ministra Bogdana Klicha w obliczu jego ewidentnych zaniedbań i błędów - uważa prezes PiS.
Szef klubu PiS Mariusz Błaszczak powiedział, że politycy jego partii doszli do wniosku, że nie można czekać ze sprawą wotum nieufności dla szefa MON, "tym bardziej że tytuły gazet w Europie Zachodniej są jednoznacznie szkalujące Polskę". - Wynika to z jednoznacznie kłamliwego raportu MAK - powiedział Błaszczak. - Premier Donald Tusk popełnił błąd i powinien się do tego przyznać. Powinny być wyciągnięte konsekwencje wobec tych, którzy najwięcej zawinili. Niewątpliwie minister obrony narodowej winę ma w tej sprawie największą - dodał szef klubu PiS.
"Czara goryczy przelana"
Politycy PiS nie wykluczają dalszych wniosków o wotum nieufności dla ministrów rządu Donalda Tuska, a także wniosku o postawienie przed Trybunałem Stanu Donalda Tuska. - Co do kręgu odpowiedzialnych za katastrofę smoleńską, jest on zdecydowanie większy niż jeden minister obrony narodowej. Czara goryczy została przelana. Nie tylko tym, że przez wiele miesięcy nie zrobiono nic, żeby bronić honoru polskich żołnierzy, ale także tym, że to, co się działo w polskiej armii, jest bezprecedensowe - powiedział rzecznik PiS Adam Hofman.
- To nie wyczerpuje kręgu odpowiedzialności. To głos sprzeciwu wobec tego, co się dzieje. To nie zamyka sprawy odpowiedzialności. Dalsze wnioski mogą być w swoim czasie. Poczekajmy do następnych dni - dodał Hofman. Również Błaszczak powiedział, że PiS nie wyklucza kolejnych wniosków. Nie chciał powiedzieć, których ministrów mogą dotyczyć ewentualne wnioski. - Za wcześnie, żeby o tym mówić - podkreślił szef klubu PiS.
Wniosek o wotum nieufności wobec członka rządu w formie pisemnej może złożyć na ręce marszałka Sejmu grupa co najmniej 69 posłów. Do uchwalenia wotum nieufności potrzebna jest większość ustawowej liczby posłów (czyli 231).
zew, PAP