Łódzki sąd okręgowy przedłużył we wtorek do 30 kwietnia areszt dla Ryszarda C., który w łódzkiej siedzibie PiS zastrzelił Marka Rosiaka i ranił nożem drugiego pracownika. W przyszłym tygodniu prokuratura ma otrzymać końcową opinię biegłych dotyczącą poczytalności podejrzanego.
Łódzka prokuratura do 30 kwietnia przedłużyła śledztwo w sprawie zbrodni w biurze PiS i wystąpiła do sądu o przedłużenie do tego czasu aresztu dla podejrzanego Ryszarda C. Według prokuratury większość materiału dowodowego w tej sprawie została już zgromadzona, ale wymaga on jeszcze uzupełnienia. Wniosek śledczych motywowany był także surową karą - dożywotniego więzienia - jaka grozi podejrzanemu. - Sąd przychylił się do wniosku prokuratury i uznał, że konieczne jest dalsze stosowanie tymczasowe aresztowania wobec podejrzanego - powiedziała Grażyna Jeżewska z biura prasowego Sądu Okręgowego w Łodzi.
Ryszard C. wtargnął do łódzkiej siedziby PiS 19 października. Zastrzelił Marka Rosiaka, asystenta europosła Janusza Wojciechowskiego. Później - jak ustalili śledczy - strzelił do 39-letniego asystenta posła Jarosława Jagiełły - Pawła Kowalskiego; gdy chybił, zaatakował go paralizatorem i ranił nożem. Świadkowie tragedii twierdzą, że krzyczał, iż chciał zabić Jarosława Kaczyńskiego i "powystrzelać pisowców".
Po zatrzymaniu Ryszard C. usłyszał zarzuty zabójstwa i usiłowania zabójstwa z użyciem broni palnej. Zdaniem śledczych motywem ataku była przynależność partyjna obu ofiar. Podejrzany przyznał się do zarzucanych mu czynów, ale odmówił składania wyjaśnień. Za te zbrodnie grozi mu dożywocie. Mężczyzna usłyszał także dodatkowy zarzut posiadania broni palnej oraz amunicji bez wymaganego zezwolenia; za to grozi mu do ośmiu lat więzienia.pap, ps