"Konferencja Millera nie była wielkim wydarzeniem"

"Konferencja Millera nie była wielkim wydarzeniem"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Waldy Dzikowski (fot. WPROST) Źródło: Wprost
Prezentacja polskiej komisji badającej katastrofę smoleńską o niczym nie wyrokuje - uważa wiceszef klubu PO Waldy Dzikowski. Jego zdaniem, z ostatecznymi ocenami trzeba poczekać na cały końcowy raport komisji. - Dzisiejsze doniesienia polskiej komisji to dopiero początek i trzeba poczekać na jej końcowy raport. Dopiero wtedy, na podstawie raportów: MAK i polskiego, będzie prowadzone dochodzenie, które wskaże kto mniej, a kto bardziej zawinił w spowodowaniu tej tragedii - ocenił Dzikowski.
Poseł zaznaczył, że rząd premiera Donalda Tuska opracowuje "mapę drogową" do jakich instytucji odwoła się, jeśli będą znaczne różnice między raportem zaprezentowanym w ubiegłym tygodniu przez Międzypaństwowy Komitet Lotniczy (MAK) a tym, który przygotowuje polska komisja. - Zapiski w aneksach konwencji chicagowskiej umożliwiają ingerencję ICAO (Międzynarodowej Organizacji Lotnictwa Cywilnego) - zauważa Dzikowski.

Według posła PO doniesienia polskiej komisji nie są "wielkim wydarzeniem". - Polska strona przedstawiła swoje uwagi m.in. o błędach kontrolerów i całej wieży. Jednak niczego nie wyrokuje - powiedział polityk Platformy.

Według polskich ekspertów obsada wieży na lotnisku w Smoleńsku działając pod dużą presją, popełniała wiele błędów i nie stanowiła wystarczającego wsparcia dla załogi polskiego Tu-154M podczas podejścia do lądowania w ekstremalnie trudnych warunkach atmosferycznych.

PAP, arb