Natomiast, jeżeli chodzi o Platformę Obywatelską, to są ciekawe takie dwa zjawiska.
Pierwsze to jest ewolucja wewnętrzna, to znaczy, że z partii, która odwoływała się bardzo gęsto do takich elementów antyestablishmentowych - nawet już w samej nazwie Platforma Obywatelska jest odwołanie do organizacji obywatelskiej - to jednak wszystko się utarło raczej w taką stronę, że po tym względem partia ta nie różni się niczym od pozostałych - co najwyżej w stosunku do PSL jest mniej demokratyczna wewnętrznie w sensie realiów, nie zaś statutu.
W relacjach wewnętrznych PO charakteryzuje centralizacja oraz taki autorski charakter i niepodważalna pozycja Donalda Tuska.
Natomiast druga rzecz to jest kwestia funkcjonowania ideowego. I tutaj PO po 10 latach zajmuje teoretycznie mniej więcej to samo miejsce, chociaż wykonany był taki istotny zygzak, tzn. przesunięcie punktu ciężkości z miejsca, które zajmowała Unia Wolności, trochę bardziej w prawo na osi w stosunku do tradycji i spraw obyczajowych. Później nastąpiło jednak przesunięcie wyraźnie z powrotem w to samo miejsce, a kto wie, czy nie dalej w związku z olbrzymim rozrostem co do skali poparcia, wielkością i tym samym ogarnięciem coraz większej części elektoratu.
Platforma Obywatelska (w sensie ideowym - PAP) jest w prawie tym samym miejscu co na początku.
Funkcjonowanie PO jest bardzo udane w takim sensie, że pamiętając 2005 rok, gdy nie doszło do stworzenia koalicji PO-PiS, obydwie strony miały swoje marzenie, żeby zbudować partię na jakimś poziomie prawie 50 proc., to bez porównania bliżej tego marzenia jest - czy był w 2010 roku - Donald Tusk, a nie Jarosław Kaczyński.pap, em,