Z policyjnych statystyk wynika, że podczas opadów śniegu częściej dochodzi do kolizji. - Jeśli jesteśmy uczestnikami kolizji i decydujemy się na wezwanie policji, pamiętajmy, że zgodnie z przepisami musimy usunąć auta z jezdni tak by nie tamować ruchu. Niestety wielu kierowców o tym zapomina. Samochody pozostawiajmy na drodze w sytuacji gdy dojdzie do wypadku, czyli są osoby ranne lub zabite - dodał rzecznik. Zaapelował też do kierowców, by szczególnie uważali na pieszych. - Z wyprzedzeniem rozpoczynajmy hamowanie przed przejściami. Pamiętajmy, że na chodnikach, na przejściach dla pieszych może być ślisko. Zejście z pasów może więc zajmować więcej czasu, nietrudno też o poślizgnięcie się i upadek, często wprost pod nadjeżdżający samochód - zaznaczył Sokołowski.
Przypomniał, że w okresie zimowym, w sytuacji szybciej zapadającego zmroku, śnieżyc czy zamgleń także widoczność pieszych na drodze jest zdecydowanie mniejsza. - Nie zapominajmy o podstawowych zasadach bezpieczeństwa. Nie przechodźmy przez ulicę w miejscach niedozwolonych, na czerwonym świetle. Nośmy odblaski. Kierowca jadący z prędkością 80 km/h widzi pieszego ubranego na ciemno z odległości 30-40 metrów. Już jeden element odblaskowy powoduje, że pieszego widać z odległości 120-160 metrów - podkreślił rzecznik.
Zaapelował też do kierowców, by z wyprzedzeniem sygnalizowali skręty czy zmiany pasów. - Często zapominamy o tym i kierunkowskazy włączamy w ostatniej chwili, tuż przed manewrem. To szczególnie niebezpieczne, gdy z powodu oblodzeń wydłuża się droga hamowania. Może to prowadzić do zderzeń - dodał Sokołowski.
zew, PAP