– Mamy poszlaki, które mogą wskazywać, że sztuczna mgła była planowana przez stronę rosyjską – mówił w wywiadzie dla „Gazety Wyborczej” pełnomocnik części rodzin ofiar katastrofy smoleńskiej, mecenas Rafał Rogalski. Dodał też, że hipoteza zamachu na Lecha Kaczyńskiego jest zupełnie realna.
Rogalski stwierdził, że „poszlaki są dowodem pośrednim, o ile istnieje zespół poszlak, które tworzą jedna wersje wydarzeń". – I wyklucza ona jakąkolwiek inną – dodał. Według mecenasa sztuczna mgła, jeśli takową wytworzono, była planowana „co najmniej miesiąc przed 10 kwietnia”. – Strona rosyjska po otrzymaniu informacji, że prezydent będzie ładował 10 kwietnia o 10:30 czasu rosyjskiego, oświadczyła, że o tej porze nad lotniskiem będą mgły – argumentował Rogalski i dodał: – Prokuratorzy przyjęli roboczą wersję, że sprawa naturalności mgły nie jest taka oczywista.
Na pytanie, co oprócz mgły mogło świadczyć o tym, że katastrofa smoleńska była efektem zamachu, Rogalski odparł, że „możemy mówić o co najmniej 10 przesłankach". – Patrząc na sferę geopolityczną: Rosja nie jest krajem ani NATO, ani UE, mamy daleko idące zaszłości historyczne. Prezydent Kaczyński miał poważne zatargi z Rosją, jeśli chodzi o sprawę Gruzji, bardzo się udzielał i miał ogromne osiągnięcia – tłumaczył prawnik. Dodał, że zmierza również do tego, iż „to rosyjscy kontrolerzy sprowadzili polski samolot do katastrofy”. – Czy to było celowe? Trzeba to przebadać – ocenił.
Rogalski zaznaczył jednak, że „na teraz, nie może kategorycznie stwierdzić, że katastrofa 10 kwietnia była efektem zamachu".
ps, „Gazeta Wyborcza"
Na pytanie, co oprócz mgły mogło świadczyć o tym, że katastrofa smoleńska była efektem zamachu, Rogalski odparł, że „możemy mówić o co najmniej 10 przesłankach". – Patrząc na sferę geopolityczną: Rosja nie jest krajem ani NATO, ani UE, mamy daleko idące zaszłości historyczne. Prezydent Kaczyński miał poważne zatargi z Rosją, jeśli chodzi o sprawę Gruzji, bardzo się udzielał i miał ogromne osiągnięcia – tłumaczył prawnik. Dodał, że zmierza również do tego, iż „to rosyjscy kontrolerzy sprowadzili polski samolot do katastrofy”. – Czy to było celowe? Trzeba to przebadać – ocenił.
Rogalski zaznaczył jednak, że „na teraz, nie może kategorycznie stwierdzić, że katastrofa 10 kwietnia była efektem zamachu".
ps, „Gazeta Wyborcza"