Bielecki: gdy umrą ostatni Polacy sprzed reformy...

Bielecki: gdy umrą ostatni Polacy sprzed reformy...

Dodano:   /  Zmieniono: 
Jan Bielecki (fot. Wprost) Źródło: Wprost
- Nieprawdziwe są twierdzenia prof. Leszka Balcerowicza, że rząd szkodzi rozwojowi Polski, zagraża bezpieczeństwu emerytur oraz niszczy umowę społeczną - uważa przewodniczący Rady Gospodarczej przy Premierze Jan Bielecki. - Jest wręcz przeciwnie - dodaje.
Zdaniem Bieleckiego, proponowane przez rząd zmiany służą równowadze międzypokoleniowej i stabilizacji finansów Polski. Bielecki uważa, że eksperci Fundacji Obywatelskiego Rozwoju, obawiający się, iż będzie wówczas mniej kapitału na rynku, (co osłabi rozwój gospodarczy kraju) nie przedstawili żadnych wyliczeń, że tak jest. - To są wypowiedzi polityczne, a nie merytoryczne. Mówiąc, że rząd nie zamierza naprawiać finansów publicznych ani teraz ani po wyborach, fundacja FOR staje się opozycją pozaparlamentarną - mówi w rozmowie z "Polską The Times" przewodniczący Rady.

- Co do meritum, hipoteza, według której poprzez coraz szybciej rosnący dług należałoby finansować rozwój systemu emerytalnego, jest co najmniej kontrowersyjna. Jeżeli już, to jest odwrotnie - potrzeby zadłużania się na rzecz OFE, mogą utrudnić dostęp do finansowania na rynku zarówno inwestycjom publicznym jak i prywatnym - mówi Bielecki.

Leszek Balcerowicz poinformował, że sześć-siedem dużych prywatyzacji dałoby podobny rezultat, co zmiana systemu emerytalnego. - Od kiedy jesteśmy w Unii, przychody ze sprzedaży nie obniżają nam deficytu sektora finansów publicznych. Prywatyzacja nie zmniejsza deficytu, a jedynie pozwala go częściowo finansować. Przy tym poziomie składki do OFE i tak zabrakłoby pieniędzy w kolejnych latach - twierdzi Bielecki.

Kiedy zbilansuje się system emerytalny? - Gdy umrą ostatni Polacy urodzeni przed jego wejściem w życie - uważa Jan Bielecki.

zew, "Polska The Times", PAP