- Niech Legutko zostanie zgłoszony przez PiS. Podniosę za nim rękę - mówi w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej" europoseł PJN Marek Migalski.- Będę namawiał, by to samo zrobili pozostali deputowani PJN - dodaje.
Zbigniew Ziobro w wywiadzie dla „Rz" powiedział, że "przez europosłów PJN Polacy stracą stanowisko przewodniczącego Frakcji Europejskich Konserwatystów i Reformatorów (ECR) w Parlamencie Europejskim". Marek Migalski zaprzecza tym słowom i mówi, że było zupełnie inaczej. - To przez PiS Polak traci jedno z najważniejszych stanowisk w PE. Nie dość, że PiS nie jest w stanie zakończyć wojny polsko-polskiej w kraju, to przenosi ją na grunt ogólnoeuropejski. Zbyszek nie ma racji, mówiąc, że była szansa, by na tym stanowisku Michała Kamińskiego zastąpił Ryszard Legutko. Trochę to przypomina jego rewelacje, że już w sierpniu zeszłego roku jakiś czeski europoseł zwierzał mu się, że wie o naszych planach wyjścia z PiS. Dowodów na tamte i obecne stwierdzenia Zbyszka brak - ocenił Migalski.
Ziobro argumentował, że 11 eurodeputowanych PiS nie miało reprezentacji we władzach frakcji ECR. Z kolei czterech członków PJN miało przewodniczącego i wiceprzewodniczącego. - I twierdzi, że dzięki jego staraniom uzyskano zapewnienie, iż to prof. Legutko zostałby szefem frakcji - dodał Migalski. - Ale dziś już nie może. Więc pytam, co się stało, że wtedy Legutko był do zaakceptowania przez większość ECR, a dziś już nie jest? - pytał retorycznie Migalski.
Na pytanie, czy Ziobro skłamał, Migalski odparł, że nie wie. - Raczej wierzę ludziom, a Zbyszka lubię, więc wolę przyjąć, że się myli - stwierdził europoseł PJN i dodał: - Ale mówię: niech Legutko zostanie zgłoszony przez PiS. Podniosę za nim rękę i będę namawiał, by to samo zrobili pozostali deputowani PJN. To będzie dowód na to, kto mimo różnic partyjnych dba o polskie interesy na forum PE, a kto dba tylko o partyjniackie interesy.
"Rz", ps
Ziobro argumentował, że 11 eurodeputowanych PiS nie miało reprezentacji we władzach frakcji ECR. Z kolei czterech członków PJN miało przewodniczącego i wiceprzewodniczącego. - I twierdzi, że dzięki jego staraniom uzyskano zapewnienie, iż to prof. Legutko zostałby szefem frakcji - dodał Migalski. - Ale dziś już nie może. Więc pytam, co się stało, że wtedy Legutko był do zaakceptowania przez większość ECR, a dziś już nie jest? - pytał retorycznie Migalski.
Na pytanie, czy Ziobro skłamał, Migalski odparł, że nie wie. - Raczej wierzę ludziom, a Zbyszka lubię, więc wolę przyjąć, że się myli - stwierdził europoseł PJN i dodał: - Ale mówię: niech Legutko zostanie zgłoszony przez PiS. Podniosę za nim rękę i będę namawiał, by to samo zrobili pozostali deputowani PJN. To będzie dowód na to, kto mimo różnic partyjnych dba o polskie interesy na forum PE, a kto dba tylko o partyjniackie interesy.
"Rz", ps