PJN pyta o plan ewakuacji z Egiptu

PJN pyta o plan ewakuacji z Egiptu

Dodano:   /  Zmieniono: 
PJN chce ustawy na wypadek sytuacji kryzysowych (fot. Wprost) Źródło: Wprost
Klub PJN opowiedział się za utworzeniem odrębnej ustawy, która regulowałaby procedury postępowania władz w sprawie Polaków, którzy - przebywając za granicą - znajdą się w trudnym położeniu. Inicjatywa PJN związana jest z sytuacją w Egipcie.
W Egipcie od tygodnia trwają protesty przeciwko rządom prezydenta Hosniego Mubaraka. W zamieszkach zginęło ponad 100 osób. Demonstranci bezskutecznie domagają się ustąpienia prezydenta. W niedzielę polski MSZ ogłosił, że w obecnej sytuacji odradza podróże do Egiptu. Szefowa klubu Polska Jest Najważniejsza Joanna Kluzik-Rostkowska podkreśliła, że w Egipcie jest obecnie 6,5 tys. Polaków. W jej ocenie, "miękkie stanowisko MSZ w tej sprawie (wyjazdów do Egiptu - red.), jak i miękkie stanowisko biur podróży nie  pomaga Polakom w podejmowaniu decyzji, czy jechać na dosyć ryzykowny w tym czasie urlop, czy też zostać w domu".

Według Kluzik-Rostkowskiej, należy opracować ustawę, która "będzie jasno precyzowała obowiązki władz państwa, organizatorów wakacji w momencie, kiedy na terenie kraju, w  którym przebywają Polacy, jest sytuacja kryzysowa". Poseł PJN Jacek Pilch przekonywał, że należy wyodrębnić z obowiązujących przepisów te dotyczące kryzysowego położenia Polaków za  granicą i "spiąć je w jedną całość, czyli określić instytucje odpowiedzialne i koordynujące działania wobec obywateli RP, którzy znaleźli się w trudnym położeniu". Jak mówił, postulowana przez PJN ustawa byłaby "o krytycznym położeniu obywateli RP poza granicami kraju".

Ustawa - tłumaczył Pilch - określałaby "odpowiedzialność, procedury postępowania władz w takich przypadkach jak porwanie obywatela RP za  granicą, jak destabilizacja polityczna, militarna, ekologiczna na terenie danego kraju (w którym przebywają Polacy - red.) czy też upadek biura podróży". - Nie ma instrukcji, co robić, kto podejmuje decyzje, kto negocjuje w przypadku - nie daj Boże - porwania obywatela RP za granicą kraju - argumentował poseł.

Pilch pytał też, dlaczego w sprawie sytuacji Polaków w Egipcie nie zebrał się Rządowy Zespół Zarządzania Kryzysowego. - Czy Rządowe Centrum Bezpieczeństwa i MSZ ma stały, 24-godzinny kontakt z biurami podróży i  wie, gdzie są nasi obywatele i w jakiej liczbie? - chciał wiedzieć poseł. Poseł dociekał też, "czy jest przygotowany plan ewakuacji z  Egiptu polskich obywateli i co by było, gdyby droga powietrzna była niedostępna".

zew, PAP