Była eurodeputowana PiS Hanna Foltyn-Kubicka napisała list do posłanki PO Joanny Muchy w sprawie jej wywiadu dla partyjnej gazetki "POgłos". Mucha powiedziała w nim m.in. że starsi ludzie są "przyzwyczajeni do traktowania wizyt u lekarza co dwa tygodnie jako rozrywki". Foltyn-Kubicka podpisała się jako "emerytka". "Pozwolę sobie zadać pytanie Szanownej Pani, czy Pani cenne uwagi, które poczyniła Pani w mediach, dotyczą także Pani najbliższych?" - napisała w liście była eurodeputowana PiS.
"Była Pani uprzejma stwierdzić, iż starzy ludzie chodzą do lekarza z nudów. Oświadczam niniejszym Łaskawej Pani, że w moim przypadku i w przypadku wszystkich moich przyjaciół i znajomych, chodzenie do lekarza z tzw. nudów nie ma miejsca, a przynajmniej nic mi o tym nie jest wiadome" - napisała Foltyn-Kubicka. W dalszej części listu Foltyn-Kubicka życzyła posłance PO "zdrowia i naprawy usług medycznych". "A jako filolog chciałabym Pani zadedykować frazę >a życie/A życie jest chwilką tylko!<. Tym zdaniem chcę Czcigodnej Pani uzmysłowić, że Szanowna Pani również się zestarzeje, szybciej niż się to wydaje" - podkreśliła.
Szef klubu PiS Mariusz Błaszczak zwrócił się do komisji etyki o ukaranie Joanny Muchy za jej wypowiedź kwestionującą sens operowania 85-latków. Posłanka we wspomnianym wyżej wywiadzie pytała: "jest sens wykonywania takiej operacji (biodra) u 85-latka, który nie chodzi i nie będzie chodzić, bo się nie zrehabilituje".arb, PAP