Złamanie przepisów przez samych górników jest najbardziej prawdopodobną przyczyną środowej tragedii w jastrzębskiej kopalni "Jas-Mos".
Takiego zdania jest Jan Migda z Wyższego Urzędu Górniczego (WUG) w Katowicach.
W czwartek 600 metrów pod ziemię zjechała specjalna komisja. Ma ona przeprowadzić wizję lokalną na miejscu wybuchu, w którym zginęło 10 górników. Specjaliści z WUG już teraz przychylają się do tezy, że przyczyną wypadku były zaniedbania samych górników: prawdopodobnie w czasie odpalania ładunku wybuchowego nie zarządzono wycofania w bezpieczne miejsce.
Świadczy o tym relacja ratowników górniczych, którzy znaleźli ciała zabitych w pobliżu miejsca eksplozji. Ponadto nie zneutralizowano pyłu węglowego, którego wybuch spowodował tragedię.
nat, pap
O tragedii czytaj: Katastrofa w Jastrzębiu
W czwartek 600 metrów pod ziemię zjechała specjalna komisja. Ma ona przeprowadzić wizję lokalną na miejscu wybuchu, w którym zginęło 10 górników. Specjaliści z WUG już teraz przychylają się do tezy, że przyczyną wypadku były zaniedbania samych górników: prawdopodobnie w czasie odpalania ładunku wybuchowego nie zarządzono wycofania w bezpieczne miejsce.
Świadczy o tym relacja ratowników górniczych, którzy znaleźli ciała zabitych w pobliżu miejsca eksplozji. Ponadto nie zneutralizowano pyłu węglowego, którego wybuch spowodował tragedię.
nat, pap
O tragedii czytaj: Katastrofa w Jastrzębiu