- Wykorzystują bez skrupułów tę sytuację do histerycznego i pełnego hipokryzji straszenia ludzi Platformą i naszym podejściem do służby zdrowia - tak Joanna Mucha z PO komentuje zamiar PiS-u, który chce postawić posłankę przed komisję etyki poselskiej za "nawoływanie do usankcjonowania eutanazji".
- Histeria i hipokryzja to dwa słowa, które debatę o służbie zdrowia opisują najpełniej - twierdzi Mucha. - Poza tym moje oświadczenie w tej sprawie ukazało się kilka godzin po publikacji artykułu w "Fakcie" i było wszędzie dostępne. Są więc dwie możliwości - albo posłowie PiS wykazują w tym momencie złą wolę i brak przyzwoitości, albo nie posiedli umiejętności czytania ze zrozumieniem - dodaje posłanka PO.
Chodzi o wywiad, w którym miała powiedzieć, że „starsi ludzie chodzą do lekarza dla rozrywki". W tej samej rozmowie Mucha zastanawia się też nad „sensem wykonywania takiej operacji u 85-latka, który nie chodzi i nie będzie chodzić". Wywiad ukazał się w partyjnej gazecie „POgłos".
Posłanka wydała specjalne oświadczenie, w którym zapewniła, że wywiad nie odzwierciedla jej poglądów i że był przez nią autoryzowany w pośpiechu. Mimo to rozmowa odbiła się szerokim echem w lubelskiej Platformie.
ps, "Wprost", "Polska The Times"