Janusz Palikot twierdzi, że wbrew temu co wskazują sondaże wybory rozstrzygną się między Ruchem Poparcia, PJN i SLD. - Platforma nie wygra wyborów - podkreśla były poseł PO. Wyborów - jego zdaniem - nie ma też szans wygrać PiS.
Palikot prognozuje, że jedna z trzech partii - Ruch Poparcia, PJN albo SLD wygra wybory z poparciem rzędu dwudziestu kilku procent. Większość sondaży wskazuje tymczasem, że ani PJN, ani Ruch Poparcia nie przekraczają 5-procentowego progu wyborczego.
Skoro Ruch Poparcia ma być jednym ze zwycięzców wyborów dlaczego w sondażach notuje poparcie rzędu 1-2 procent? - Wciąż jesteśmy w sytuacji, kiedy napięcie wywołane przez Jarosława Kaczyńskiego dotyczące Smoleńska, zamachu, podważania obecnej władzy, mobilizuje ludzi - twierdzi Palikot. Polityk jest jednak przekonany, że do wyborów sytuacja się zmieni.
A co z liderami sondaży PO i PiS? - PO nie jest w stanie naprawić sytuacji, która jest wynikiem wielu zaniedbań. Jak ludzie wyrwą się z tego sentymentalizmu wywołanego tragedią smoleńską, z tej mszy narodowej, zaczną się rozglądać na boki i szukać nowej oferty - przekonuje.
Palikot przypomina, że w przeszłości potrafił przewidzieć wydarzenia na scenie politycznej, których nikt się nie spodziewał. - Jako pierwszy powiedziałem, że Tusk nie wystartuje w wyborach prezydenckich, że w PO będą prawybory. Nie była to żadna moja tajemna wiedza, tylko analiza sytuacji. Jestem dziś przekonany, że będziemy przeżywać całkowite zaskoczenie zmianą na scenie politycznej. Polacy nie chcą już tak żyć - podkreśla.Skoro Ruch Poparcia ma być jednym ze zwycięzców wyborów dlaczego w sondażach notuje poparcie rzędu 1-2 procent? - Wciąż jesteśmy w sytuacji, kiedy napięcie wywołane przez Jarosława Kaczyńskiego dotyczące Smoleńska, zamachu, podważania obecnej władzy, mobilizuje ludzi - twierdzi Palikot. Polityk jest jednak przekonany, że do wyborów sytuacja się zmieni.
TVN24, arb