Gdyby Aleksander Kwaśniewski zdecydował się na start w wyborach do Parlamentu Europejskiego mógłby liczyć na fotel przewodniczącego europarlamentu - spekuluje "Polska The Times". Były prezydent Polski twierdzi, że nie jest zainteresowany wyjazdem do Brukseli, ale źródła w SLD nie wykluczają takiego scenariusza.
Obecnie stanowisko przewodniczącego PE jest rotacyjnie obsadzane przez dwie największe frakcje w europarlamencie. Jerzy Buzek kieruje Parlamentem Europejskim jako przedstawiciel Europejskiej Partii Ludowej, ale w połowie kadencji będzie musiał ustąpić na rzecz przedstawiciela europejskich socjaldemokratów Martina Schulza. Ten ostatni budzi jednak spore kontrowersje ponieważ jest znany z porywczego charakteru oraz ostrego tonu wypowiedzi.
W przyszłości zamiast Schulza na czele Parlamentu Europejskiego mógłby stanąć Kwaśniewski. Na jego korzyść przemawia to, że jako były prezydent posiada duże doświadczenie międzynarodowe - co jest dobrze widziane w Brukseli. Sam Schulz przyznał, że to, iż obecnie szefem Parlamentu Europejskiego jest Polak nie znaczy, że w przyszłości stanowiska tego nie mógłby obsadzić inny przedstawiciel naszego kraju.
Warunek jest jeden - Kwaśniewski musiałby wystartować w kolejnych wyborach do Parlamentu Europejskiego. Na razie jednak były prezydent wyklucza taki scenariusz a spekulacje na temat swojej kariery w PE nazywa plotkami."Polska The Times", arb