Szkoda, że tak późno reagujemy na to, co się dzieje na Białorusi, ale lepiej późno niż wcale - tak Mariusz Błaszczak z PiS skomentował zabranie głosu przez Bronisława Komorowskiego w sprawie prześladowań Polaków na Białorusi. - Dobrze by było, gdyby prezydent Komorowski wywarł nacisk na rząd Donalda Tuska i warto by było, żeby polityka zagraniczna Rzeczypospolitej wróciła do tych wyzwań, jakie nakreślił swego czasu Jerzy Giedroyć - dodaje.
Mariusz Błaszczak w "Salonie politycznym trójki" wypowiedział się m. in na temat sytuacji białoruskiej opozycji i reakcji prezydenta Komorowskiego na prześladowania Polaków na Białorusi.
Na pytanie, czy Błaszczak pochwali prezydenta Komorowskiego za zabranie głosu w sprawie opozycji Polaków na Białorusi, poseł odpowiedział: - To obowiązek prezydenta żeby w sprawach, które dotyczą przede wszystkim mniejszości polskiej, a następnie obrony demokracji czy też wzmacniania demokracji, szczególnie w krajach położonych na wschód od naszych granic, głos zabierać. Szkoda, że tak późno reagujemy na to, co się dzieje na Białorusi, ale lepiej późno niż wcale. - Dobrze się stało - stwierdza poseł PiS i dodaje: - Dobrze by było, gdyby prezydent Komorowski wywarł nacisk na rząd Donalda Tuska i warto by było, żeby polityka zagraniczna Rzeczypospolitej wróciła do tych wyzwań, jakie nakreślił swego czasu Jerzy Giedroyć.
Na pytanie, czy Błaszczak pochwali prezydenta Komorowskiego za zabranie głosu w sprawie opozycji Polaków na Białorusi, poseł odpowiedział: - To obowiązek prezydenta żeby w sprawach, które dotyczą przede wszystkim mniejszości polskiej, a następnie obrony demokracji czy też wzmacniania demokracji, szczególnie w krajach położonych na wschód od naszych granic, głos zabierać. Szkoda, że tak późno reagujemy na to, co się dzieje na Białorusi, ale lepiej późno niż wcale. - Dobrze się stało - stwierdza poseł PiS i dodaje: - Dobrze by było, gdyby prezydent Komorowski wywarł nacisk na rząd Donalda Tuska i warto by było, żeby polityka zagraniczna Rzeczypospolitej wróciła do tych wyzwań, jakie nakreślił swego czasu Jerzy Giedroyć.
Błaszczak wspomina o wzmacnianiu krajów położonych miedzy Polską a Rosją. Jego zdaniem niepodległość tych państw jest gwarantem naszej niepodległości. - Niestety minister Sikorski i premier Tusk od tej linii politycznej odeszli - stwierdza poseł. Samą wizytę ministra Sikorskiego na Białorusi Błaszczak komentuje: - Był to błąd polityczny. Należało przyjąć inną strategię - wzmacniania opozycji, a nie gestów wobec dyktatora.
paa, ps, Polskie Radio