Staram się opinii publicznej nie czarować – przekonuje w rozmowie z Radiem Zet szef CBA Paweł Wojtunik. Komentuje w ten sposób stwierdzenie słynnego agenta Tomka, który na swoim blogu stwierdził, że dzisiejsze CBA "czaruje opinię publiczną i ukrywa swoje niepowodzenia".
Agent Tomek pisze na swoim blogu, że prokuratura wystraszyła się zebranego materiału dowodowego przez CBA. - Nie chcę krytykować poziomu zawodowego, intelektualnego tej osoby, bardziej ufam tutaj prokuraturze - odpiera zarzuty szef CBA. - Takie zapędy mesjanistyczne niektórych funkcjonariuszy CBA spychają ich w stronę działań quasipolitycznych. Ja jestem akurat najmniej zbulwersowany, ale byli współpracownicy tego funkcjonariusza i z policji, i z CBA, po prostu się śmieją. Nikt z nich, nigdy nie planował w swoim życiu i nie planuje – mówię o zawodowcach – brania udziału w talk-show, sesjach fotograficznych, w czasopismach kolorowych, raczej każdy dba o swoją prywatność, a nie o bycie fotografowanym - dodaje Wojtunik.
Wojtunik pytany o sesję fotograficzną w czasie której agent Tomek był stylizowany na bohatera „Matrixa" przyznaje, że ciężko mu się do tego odnosić. - Ja wiem, że pada z ust tego człowieka dużo słów o profesjonalizmie, dużo słów o zawodowstwie, o tym, że przestępczość upadła tam, gdzie on pracował – podkreśla szef CBA. Dodaje, że zdjęcia a'la Matrix są "z jednej strony śmieszne, a z drugiej strony żenujące". - Może w Rosji jest jeszcze taka praktyka celebrycka, natomiast koledzy z policji się podśmiewają i cieszą się, że to nie jest już ich problem. My staramy się nie podejmować w ogóle dyskusji na ten temat - podsumowuje.
„Radio Zet", pmr
Wojtunik pytany o sesję fotograficzną w czasie której agent Tomek był stylizowany na bohatera „Matrixa" przyznaje, że ciężko mu się do tego odnosić. - Ja wiem, że pada z ust tego człowieka dużo słów o profesjonalizmie, dużo słów o zawodowstwie, o tym, że przestępczość upadła tam, gdzie on pracował – podkreśla szef CBA. Dodaje, że zdjęcia a'la Matrix są "z jednej strony śmieszne, a z drugiej strony żenujące". - Może w Rosji jest jeszcze taka praktyka celebrycka, natomiast koledzy z policji się podśmiewają i cieszą się, że to nie jest już ich problem. My staramy się nie podejmować w ogóle dyskusji na ten temat - podsumowuje.
„Radio Zet", pmr