Szef senackiego klubu PiS Stanisław Karczewski przyznał, że jest oburzony i zaskoczony decyzją marszałka Borusewicza o odrzuceniu wniosku, pod którym - jak zaznaczył - na początku lutego podpisała się niemal połowa Senatu. - Oczywiście decyzja pana marszałka Borusewicza nas nie zadowala. Uznajemy, że nasz wniosek został odrzucony i nie rozumiemy dlaczego, skoro w Sejmie mogła się na początku stycznia odbyć podobna debata ws. śledztwa smoleńskiego - ubolewał Karczewski. W jego ocenie, marszałek Borusewicz szuka argumentów, aby termin takiej debaty w Senacie odkładać "w nieskończoność". - Termin przedstawienia raportu przez szefa MSWiA Jerzego Millera nie jest pewny i cały czas ulega kolejnym przesunięciom. Więc możemy jeszcze długo czekać na informację rządu - podkreślił Karczewski. Karczewski zapowiedział też, że na najbliższym posiedzeniu senackiego klubu PiS będzie rekomendował swoim kolegom złożenie ponownego wniosku w tej sprawie. - Najprawdopodobniej podczas najbliższego posiedzenia Senatu złożymy kolejny pismo z wnioskiem o informacje rządu w sprawie katastrofy smoleńskiej i tym razem może przekonamy pana marszałka, aby Senat wysłuchał, co rząd zrobił, aby wyjaśnić katastrofę. Będę rekomendował, abyśmy składali taki wniosek aż do skutku - zapowiedział Karczewski.
Wniosek o informację rządu jest kolejną inicjatywą senatorów PiS. W połowie lutego śledztwem smoleńskim zajmowała się senacka komisja obrony narodowej. Na jej posiedzenie nie stawił się żaden z zaproszonych ministrów.
PAP, arb