- Mamy ambicje zrobić dobry wynik i rządzić. Jeszcze dwa lata temu słyszeliśmy, że lewica ostatecznie zniknie. Nie pokazywano nas w mediach. Napieralski przełamał ten impas, to jego historyczna zasługa - mówi Tomasz Kalita w rozmowie z „Gazetą Wyborczą”.
- Między nami a PiS są Himalaje. PiS sprawnie łączy populizm, frustrację społeczną z nacjonalizmem i religią. Tymczasem zadaniem dla naszego pokolenia jest Polskę zeuropeizować. Bo my formalnie jesteśmy w Unii, ale kulturowo jesteśmy gdzieś na jej obrzeżach – tak Kalita odpowiada na pytanie czy możliwa jest koalicja SLD-PiS.
Rewolucja kulturowa w wykonaniu SLD zakłada wprowadzenie „jasnego podziału między kościół a państwo" - tłumaczy rzecznik klubu Sojuszu. SLD chce m.in. wyprowadzenia religii ze szkół. - Państwo powinno finansować tylko to, co jest związane z dziedzictwem narodowym, z dziełami sztuki - przekonuje poseł SLD. – Gotowy jest też projekt liberalizacji ustawy antyaborcyjnej. Jesteśmy też konsekwentni, gdy chodzi o postulat, by państwo płaciło za in vitro – dodaje Kalita.
- Chcemy być lewicą XXI wieku. Państwo w wydaniu socjaldemokracji XXI wieku to duża galeria handlowa, w której zrzucamy się na wejściu i korzystamy z podstawowej infrastruktury. Za resztę musimy płacić – mówi o SLD Kalita. – Walczyliśmy o pewną ideę, która jest w konstytucji. Państwo powinno zaangażować się przede wszystkim w trzy sektory: służbę zdrowia, edukację, pomoc społeczną. Ale idea jest taka, żeby każdy miał dostęp do tych usług. To jest dla nas istota lewicowej polityki - dodaje.
„Gazeta Wyborcza", pmr
Rewolucja kulturowa w wykonaniu SLD zakłada wprowadzenie „jasnego podziału między kościół a państwo" - tłumaczy rzecznik klubu Sojuszu. SLD chce m.in. wyprowadzenia religii ze szkół. - Państwo powinno finansować tylko to, co jest związane z dziedzictwem narodowym, z dziełami sztuki - przekonuje poseł SLD. – Gotowy jest też projekt liberalizacji ustawy antyaborcyjnej. Jesteśmy też konsekwentni, gdy chodzi o postulat, by państwo płaciło za in vitro – dodaje Kalita.
- Chcemy być lewicą XXI wieku. Państwo w wydaniu socjaldemokracji XXI wieku to duża galeria handlowa, w której zrzucamy się na wejściu i korzystamy z podstawowej infrastruktury. Za resztę musimy płacić – mówi o SLD Kalita. – Walczyliśmy o pewną ideę, która jest w konstytucji. Państwo powinno zaangażować się przede wszystkim w trzy sektory: służbę zdrowia, edukację, pomoc społeczną. Ale idea jest taka, żeby każdy miał dostęp do tych usług. To jest dla nas istota lewicowej polityki - dodaje.
„Gazeta Wyborcza", pmr