Po obniżeniu przez Sejm dotacji przekazywanych z budżetu państwa partiom zasiadającym w parlamencie PiS, PO, SLD i PSL szukają oszczędności i dodatkowych wpływów. Pieniądze są dla partii w 2011 roku szczególnie ważne ponieważ jesienią czeka je kosztowna kampania wyborcza.
– Analizuję wszystkie wydatki po kolei. Postaramy się trochę zaoszczędzić, np. na paliwie, ale nie będę przecież skąpił na kawę czy wodę mineralną dla pracowników, bo to znikome oszczędności – tłumaczy w rozmowie z "Rzeczpospolitą" Stanisław Kostrzewski, skarbnik PiS. Głównym źródłem oszczędności dla partii Jarosława Kaczyńskiego ma być wyprowadzka z drogich biur przy ul. Nowogrodzkiej, gdzie obecnie mieści się główna siedziba partii. Kostrzewski zapowiada, że do końca marca powinno być wiadomo dokąd wyprowadzą się politycy PiS. Zmiana siedziby ma przynieść partii oszczędności rzędu nawet miliona złotych rocznie.
"Rzeczpospolita", arb
Z kolei Platforma organizuje przegląd struktur partyjnych. – Sprawdzamy, czy są płacone składki, ale także przeglądamy umowy pracowników w biurach partyjnych – wyjaśnia Alfred Rak, skarbnik PO w Kujawsko-Pomorskiem. Działacz PO nie wyklucza ograniczenia zatrudnienia w biurach.
Natomiast PSL zaapelowało do swoich działaczy by wpłacali więcej pieniędzy na konto partii "jeśli ich na to stać". – Poza tym obetniemy koszty na codzienną działalność, np. pocztę itp. – zapowiada Józef Szczepańczyk, sekretarz Naczelnego Komitetu Wykonawczego PSL"Rzeczpospolita", arb