- Uważamy, że warto sprzyjać zwiększonej frekwencji w wyborach. Uważamy, że dwudniowe wybory są najlepsze - po to też zmienialiśmy prawo wyborcze - mówił Tomczykiewicz po spotkaniu z prezydentem. Pytany, czy nie ma obaw związanych z konstytucyjnością zapisów o dwudniowych wyborach, Tomczykiewicz powiedział, że jest przekonany, iż ustawa wprowadzająca dwudniowe wybory "jest dobra".
2 marca prezydent Komorowski konsultował się w sprawie wyborów z premierem Donaldem Tuskiem. Podczas tego spotkania szef rządu mówił o planach polskiej prezydencji. Nie sugerował żadnej daty wyborów, ani nie przedstawił swoich preferencji odnośnie tego, czy wybory powinny być jedno czy dwudniowe. Po zakończeniu rozmów Komorowskiego z Tuskiem prezydencki minister Krzysztof Łaszkiewicz poinformował, że pierwszy możliwy październikowy termin wyborów - 9 października - byłby trudny ze względu na szczyt Partnerstwa Wschodniego.
Z kolei po ubiegłotygodniowych rozmowach z PKW prezydent podkreślał, że - według Komisji - nie wchodzi w grę ostatni możliwy termin wyborów parlamentarnych, czyli 30 października. Ten termin postulowało PiS i SLD. Pozostałe możliwe terminy to 16 i 23 października - za tą ostatnią datą opowiada się Platforma Obywatelska. Liderzy PO, w tym szef klubu Platformy Tomasz Tomczykiewicz i marszałek Sejmu Grzegorz Schetyna, chcą, by wybory trwały dwa dni.PAP, arb