– Na szczęście doradzanie mu (premierowi - red.) to nie jest moje zadanie (śmiech) – dodał prezes PiS. Stwierdził również, że jego partia robi wszystko, by wygrać wybory, a także, że według badań prowadzonych przez PiS wynika, że ugrupowanie to już teraz ma przewagę nad PO.
Kaczyński powiedział, że PiS robi wszystko, by wygrać wybory parlamentarne. – Wierzymy, że wygramy i jest na to duża szansa. Kolejne sondaże są dla nas korzystne – stwierdził i dodał, że PiS „ma też własne badania, z których wynika, że ma już przewagę nad PO". – Dla nas to początek drogi. Chcemy zyskać kolejne 10 procent i wtedy żadna koalicja nie będzie potrzebna – dodał.
Prezes PiS odniósł się również do sondaży przedwyborczych, według których poparcie dla PO stale spada. Co Jarosław Kaczyński radziłby w tej sytuacji Donaldowi Tuskowi? – Na szczęście doradzanie mu to nie jest moje zadanie (śmiech) – powiedział i dodał, że „na jego miejscu myślałby już o innych zajęciach". Na pytanie, czym w takim razie powinien zając się obecny szef rządu, prezes PiS odparł: – Wydawał kiedyś albumy o Gdańsku, pisywał książki o Brusach. Nawet kiedyś tam byłem, bardzo ładne miejsce. Ale jeśli w literaturze mu nie wyjdzie, to on ma warunki, żeby zająć się prezentowaniem mody. Raczej męskiej. Dla panów w średnim wieku.
Kaczyński był też pytany, za co można pochwalić PO po czterech latach rządów. – Za nic – stwierdził prezes PiS. – Chciałbym nawet coś takiego znaleźć. Tak dla higieny. Może gdybym miał trochę więcej czasu na zastanowienie, to coś przyszłoby mi do głowy. Nie jest tak, że cały rząd przekreśliliśmy na starcie. Mieliśmy wiele nadziei związanych na przykład z ministrem Zdrojewskim. Bardzo dobre opinie słyszeliśmy o Katarzynie Hall. Niestety, wszyscy zawiedli – ocenił.
Według niego Polska nie tylko straciła przez ostatnie cztery lata. – Mało tego, że straciliśmy. My się znacząco cofnęliśmy. W epokę przedrywinowską – stwierdził. – A w dziedzinie gospodarczej jest jeszcze gorzej. Rozbrojenie tej bomby będzie nas bardzo drogo kosztowało. Kilka lat temu przekonały się o tym Czechy. Choć one są znacznie bardziej zamożne od nas. My musimy iść do przodu, zbliżać się do Zachodu. Nie tylko jeśli chodzi o dochody, ale także o zasobność społeczeństwa. Przeciętny Polak ma majątek wart około 90 tysięcy złotych. Niemiec zaś aż 600 tysięcy. Jeśli nie zaczniemy szybko nadrabiać strat, Polacy zawsze będą na Zachodzie tymi gorszymi. Musimy mieć realne poczucie, że jesteśmy pełnoprawnymi Europejczykami. Dlaczego Polacy w Anglii są najmniej zarabiającym narodem? Przecież nie wynika to z tego, że mają gorsze przygotowanie niż na przykład przedstawiciele państw afrykańskich. Te najniższe stawki dla Polaków biorą się stąd, że Polacy są czasem zbyt mało pewni siebie. Kiedyś komunizm nas tłamsił, a przez ostatnie 20 lat niektóre środowiska z "Gazetą Wyborczą" na czele wmawiają nam, że powinniśmy wszystkich przepraszać, za wszystko, nawet za to, że żyjemy. Z tym trzeba skończyć – powiedział prezes największej partii opozycyjnej.
Kaczyński odniósł się również do słów Bronisława Komorowskiego, który stwierdził, że nie jest oczywiste, iż premierem zostanie szef partii, która wygra wybory. – To, co teraz mówi pan Komorowski, że to on zdecyduje, komu zaproponuje objęcie funkcji szefa rządu, to próba ratowania własnej partii. To jest socjotechnika: „Nie głosujcie na PiS, bo i tak nie zrobię Kaczyńskiego premierem". To bzdura i liczenie na to, że ludzie nie znają konstytucji. Krótko mówiąc, jeśli PiS wygra zostanę premierem, jeśli nie w pierwszym to w drugim kroku – podsumował Jarosław Kaczyński.
„Super Express", ps
Prezes PiS odniósł się również do sondaży przedwyborczych, według których poparcie dla PO stale spada. Co Jarosław Kaczyński radziłby w tej sytuacji Donaldowi Tuskowi? – Na szczęście doradzanie mu to nie jest moje zadanie (śmiech) – powiedział i dodał, że „na jego miejscu myślałby już o innych zajęciach". Na pytanie, czym w takim razie powinien zając się obecny szef rządu, prezes PiS odparł: – Wydawał kiedyś albumy o Gdańsku, pisywał książki o Brusach. Nawet kiedyś tam byłem, bardzo ładne miejsce. Ale jeśli w literaturze mu nie wyjdzie, to on ma warunki, żeby zająć się prezentowaniem mody. Raczej męskiej. Dla panów w średnim wieku.
Kaczyński był też pytany, za co można pochwalić PO po czterech latach rządów. – Za nic – stwierdził prezes PiS. – Chciałbym nawet coś takiego znaleźć. Tak dla higieny. Może gdybym miał trochę więcej czasu na zastanowienie, to coś przyszłoby mi do głowy. Nie jest tak, że cały rząd przekreśliliśmy na starcie. Mieliśmy wiele nadziei związanych na przykład z ministrem Zdrojewskim. Bardzo dobre opinie słyszeliśmy o Katarzynie Hall. Niestety, wszyscy zawiedli – ocenił.
Według niego Polska nie tylko straciła przez ostatnie cztery lata. – Mało tego, że straciliśmy. My się znacząco cofnęliśmy. W epokę przedrywinowską – stwierdził. – A w dziedzinie gospodarczej jest jeszcze gorzej. Rozbrojenie tej bomby będzie nas bardzo drogo kosztowało. Kilka lat temu przekonały się o tym Czechy. Choć one są znacznie bardziej zamożne od nas. My musimy iść do przodu, zbliżać się do Zachodu. Nie tylko jeśli chodzi o dochody, ale także o zasobność społeczeństwa. Przeciętny Polak ma majątek wart około 90 tysięcy złotych. Niemiec zaś aż 600 tysięcy. Jeśli nie zaczniemy szybko nadrabiać strat, Polacy zawsze będą na Zachodzie tymi gorszymi. Musimy mieć realne poczucie, że jesteśmy pełnoprawnymi Europejczykami. Dlaczego Polacy w Anglii są najmniej zarabiającym narodem? Przecież nie wynika to z tego, że mają gorsze przygotowanie niż na przykład przedstawiciele państw afrykańskich. Te najniższe stawki dla Polaków biorą się stąd, że Polacy są czasem zbyt mało pewni siebie. Kiedyś komunizm nas tłamsił, a przez ostatnie 20 lat niektóre środowiska z "Gazetą Wyborczą" na czele wmawiają nam, że powinniśmy wszystkich przepraszać, za wszystko, nawet za to, że żyjemy. Z tym trzeba skończyć – powiedział prezes największej partii opozycyjnej.
Kaczyński odniósł się również do słów Bronisława Komorowskiego, który stwierdził, że nie jest oczywiste, iż premierem zostanie szef partii, która wygra wybory. – To, co teraz mówi pan Komorowski, że to on zdecyduje, komu zaproponuje objęcie funkcji szefa rządu, to próba ratowania własnej partii. To jest socjotechnika: „Nie głosujcie na PiS, bo i tak nie zrobię Kaczyńskiego premierem". To bzdura i liczenie na to, że ludzie nie znają konstytucji. Krótko mówiąc, jeśli PiS wygra zostanę premierem, jeśli nie w pierwszym to w drugim kroku – podsumował Jarosław Kaczyński.
„Super Express", ps