"Ktoś mógł sfałszować podpis Kaczyńskiego pod ułaskawieniem"

"Ktoś mógł sfałszować podpis Kaczyńskiego pod ułaskawieniem"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Janusz Kaczmarek (fot. Wprost) Źródło: Wprost
- Uzasadnienie decyzji o ułaskawieniu Adama S. budzi wśród prawników "pusty śmiech" - uważa były prokurator generalny Janusz Kaczmarek. – Adam S. został skazany na warunkowe zawieszenie kary i dlatego musiał naprawić szkodę i zapłacić grzywnę. Obowiązek przedstawia się teraz jako cnotę – mówił Kaczmarek w Radia Zet.
Adam S., były współpracownik Marcina Dubieneckiego, zięcia prezydenta Lecha Kaczyńskiego, został skazany wyrokiem w zawieszeniu za wyłudzenie blisko 120 tysięcy złotych z PFRON, a następnie ułaskawiony przez prezydenta Kaczyńskiego w nadzwyczajnym, sześciomiesięcznym trybie.

"Sprawą powinna zająć się prokuratura"

Były szef MSWiA Janusz Kaczmarek uważa, że sprawą ułaskawienia Adama S. powinna zająć się prokuratora, a nie kancelaria prezydenta Bronisława Komorowskiego. – Urzędnicy prezydenta Kaczyńskiego mogli wprowadzić go w błąd – mówił były prokurator generalny. - Prokuratura jest organem, który może przesłuchiwać świadków, a kancelaria prezydenta Komorowskiego może tylko dokonać audytu w oparciu o dokumenty - tłumaczył.

Kaczmarek uznał, że w toku postępowania sprawdzającego okoliczności ułaskawienia Adama S. należy również brać pod uwagę możliwość sfałszowania podpisu prezydenta Kaczyńskiego.  – Według mnie, Adam S. nie zasługiwał na ułaskawienie, nie przy zastosowanych argumentach – powiedział były minister. - Prokuratura powinna sprawdzić, czy pod aktem łaski jest podpis prezydenta - zaapelował.

"Smoleńsk? Powinni informować co tydzień"

Pytany o pracę prokuratury w sprawie katastrofy smoleńskiej, Kaczmarek przyznał, że informacji o postępowaniu jest za mało. – Zginęło mnóstwo osób, zginął prezydent naszego państwa, ministrowie, więc prokuratura co tydzień powinna informować opinię publiczną – uznał były prokurator generalny. Zdaniem Kaczmarka, na początku postępowania należało powołać zespół specjalistów do spraw zagranicznych, który wiedziałby jakie prawa ma Polska w stosunku do Rosji. – Od strony prokuratorskiej można było bardziej się sprężyć i być bardziej wymagającym – ocenił Kaczmarek.

jc, Radio Zet