"Zwyczajne złodziejstwo" w KGHM

"Zwyczajne złodziejstwo" w KGHM

Dodano:   /  Zmieniono: 
Czy wiceprezes KGHM miał prawo korzystać z usług wróżki na koszt firmy? Kolejne nadużycia zarządu ujawnia nowy prezes Miedzi.
Obecny prezes KGHM Polska Miedź SA, Stanisław Speczik zapowiedział, że  spółka skieruje nowe doniesienia do prokuratury w sprawie nadużyć w firmie.
"Wiele w tym wszystkim było klientelizmu politycznego, ale i  wiele zwyczajnego złodziejstwa. Wstyd się przyznawać, że takie rzeczy działy się w spółce" - powiedział szef zarządu lubińskiego holdingu na konferencji prasowej w Lubinie.
Speczik podał m.in., że za remonty znajdującego się na gwarancji samochodu poprzedniego prezesa firmy, Mariana K., zapłacono w  minionym roku 373 tys. zł.
"To jeszcze nic, okazało się bowiem, że dochodzą do tego koszty wymiany 9 kompletów opon w tym aucie opiewające na sumę 90 tys. zł. Jakby tego było mało, po sprawdzeniu stanu ogumienia w  samochodzie okazało się, że wciąż jeździ on na oponach, z którymi został kupiony" - powiedział Speczik.
Podał też inne przykłady nieprawidłowości, które wyszły na jaw w  czasie sprawdzania, kto mieszkał w podwarszawskkiej wili, za  której wynajęcie "słono" płacił KGHM.
"Sprawdzając delegacje byłego prezesa i jego współpracowników odkryliśmy, że nie nocowali oni w wynajmowanym przez spółkę domu. Obliczyliśmy natomiast, że tylko za noclegi prezesa w  ekskluzywnych hotelach w Warszawie firma zapłaciła w 2001 r. 347 tys. zł, a do tego w tym samym czasie jego kierowca wydał na  pobyty w stolicy 245 tys. zł. Z tego wiele rachunków płaconych z  funduszu reprezentacyjnego opiewało na horrendalne sumy, np. 2-3 tys. zł za kolację" - powiedział prezes miedziowej spółki.
Szef Polskiej Miedzi zasugerował też, że jeden z wiceprezesów na  koszt KGHM skorzystał z usług wrocławskiej wróżki.
Zarząd KGHM Polska Miedź SA - której największym udziałowcem jest skarb państwa - został zmieniony przez Radę Nadzorczą spółki w  grudniu ubiegłego roku.
Lubińska prokuratura postawiła byłemu prezesowi KGHM, Marianowi K., m.in. zarzuty bezprawnego wynajęcia wspomnianego domu pod  Warszawą i nadużycie uprawnień.
"Gdzie się nie dotkniemy, tam jest jeszcze większe bagno" -  podsumował prezes Speczik. Podkreślił, że nowy zarząd holdingu wprowadził m.in. limity wydatków z funduszu reprezentacyjnego i  ścisłe rozliczanie delegacji.
les, pap