Kaczyński: Platforma nie kocha Polski. Szkodzi jej

Kaczyński: Platforma nie kocha Polski. Szkodzi jej

Dodano:   /  Zmieniono: 
Jarosław Kaczyński (fot. Wprost) Źródło: Wprost
Prezes PiS Jarosław Kaczyński ocenił, że polityka zagraniczna rządu Donalda Tuska jest "jedną wielką porażką". W jego opinii stosunki Polski z Rosją są "nierównoprawne" i degradują nasz kraj na arenie międzynarodowej. Prezes PiS oskarżył Tuska również o to, że zrezygnował z przywódczej polityki wobec części krajów postradzieckich.

- Rosjanie wykorzystują tę sytuację do obniżenia rangi Polski, dla pokazywania Polsce - ale przede wszystkim międzynarodowej opinii publicznej, międzynarodowej opinii dyplomatycznej, kancelariom dyplomatycznym - że to są stosunki całkowicie radykalnie nierównoprawne, a więc degradujące Polskę - ocenił politykę zagraniczną rządu PO-PSL Kaczyński. Zdaniem prezesa PiS rząd Tuska prowadzi politykę "osłabiania statusu Polski" na arenie międzynarodowej - polityka zagraniczna obecnego rządu miała doprowadzić do tego, że pytanie o suwerenność Polski oraz o obecność Polski w rosyjskiej strefie wpływów powróciło po ponad 20 latach.

Tusk? "Brak walki"

Kaczyński skrytykował politykę polskiego rządu w relacjach z Niemcami. Jako przykład "braku walki" o interesy naszego kraju podał m.in. budowę Gazociągu Północnego oraz kontynuację projektu "Widoczny znak". Prezes PiS negatywnie ocenił także polską politykę w UE. Dodał, że w nowym rozdaniu unijnych stanowisk dostaliśmy jedynie pół kadencji przewodniczącego Parlamentu Europejskiego. Prezes PiS przypomniał również, że rządowi nie udało się także uzyskać stanowisk szefów NATO i Rady Europy, o które Polska zabiegała. - Jest to jedna wielka porażka - podsumował prezes PiS.

Sikorski? "On tylko dożyna watahy"

Prezes PiS wyjaśnił, że nie uczestniczył w sejmowej debacie nad informacją szefa MSZ Radosława Sikorskiego o założeniach polskiej polityki zagranicznej na 2011 r., ponieważ nie chciał po raz kolejny słyszeć o "dożynaniu watah". - Jeżeli mógłbym liczyć na poważne wystąpienia w sprawie polityki zagranicznej, to z całą pewnością bym był na sali. W wypadku tego pana, jego sposobu myślenia, ja po raz kolejny, może w nieco innej wersji, o dożynaniu watah nie chcę słyszeć - podkreślił Kaczyński. - Jeśli chodzi o tę półrozrywkową retorykę, to ja wolę inne rozrywki, chociaż w ogóle w rozrywkach nie uczestniczę. Byłoby inaczej, gdybym nie był w żałobie, takie rozrywki to jest dla mnie poziom zbyt niski - dodał. - Z trudnością uczestniczę w jakichkolwiek kontaktach z ludźmi, którzy w tak haniebny sposób obrażali mojego brata, moją rodzinę, moich przyjaciół. Jestem normalnym człowiekiem, wychowanym w normalnej polskiej kulturze. Tego rodzaju rzeczy, z punktu widzenia człowieka wychowanego w takiej kulturze, są całkowicie nie do zaakceptowania - podkreślił.

 Expose Sikorskiego. "Opamiętajcie się! Kochajcie Polskę"

Rządzą - a Polski nie kochają

Kaczyński wyraził nadzieję, że polska polityka po jesiennych wyborach parlamentarnych wróci do normalności. Jego zdaniem obecnie nastąpiła bowiem "niebywała wręcz degradacja języka polityki". - Pan Sikorski uważa, że kochają Polskę ci, którzy chcą ten chorobliwy stan w naszej polityce wewnętrznej, w sytuacji społecznej i polityce zagranicznej utrzymać. Mamy tutaj radykalną różnicę poglądów. My uważamy, że ci, którzy dzisiaj w Polsce rządzą, Polski całkowicie nie kochają i jej szkodzą - podkreślił.

Z kolei Anna Fotyga zarzuciła szefowi polskiej dyplomacji Radosławowi Sikorskiemu brak odpowiedniego wsparcia dyplomatycznego przy organizacji wizyty prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Katyniu w kwietniu 2010 r. Zdaniem byłej szefowej MSZ Sikorski w ten sposób "naraził bezpieczeństwo głowy państwa".

PAP, arb