Kilkanaście osób na galerii sejmowej, pilnowanych przez funkcjonariusza Straży Marszałkowskiej, ma ze sobą wodę oraz jedzenie. Pielęgniarki korzystają też z pomieszczenia Wszechnicy Sejmowej - udostępniono im kawę i herbatę. Panie przyniosły ze sobą również cieplejsze ubrania. Pielęgniarki jeszcze długo po posiedzeniu komisji ze sobą rozmawiały. Niektóre z nich zapowiedziały, że pozostaną w budynku "do skutku".
Poprawka zgłoszona przez PO, umożliwia zatrudnianie pielęgniarek i na umowę o pracę, i na kontraktach, podobnie jak teraz zatrudniani są lekarze. Wcześniej w projekcie rządowym nie było takiej możliwości, jednak - jak zwracała uwagę minister zdrowia Ewa Kopacz - takie rozwiązanie byłoby sprzeczne z konstytucją, ponieważ każdy powinien mieć możliwość wyboru, na jakiej zasadzie chce być zatrudniony. Identyczną poprawkę zgłosił PJN, przekonując, że nie ma powodu, żeby lekarze i pielęgniarki byli inaczej traktowani.
Według OZZPiP obecnie pielęgniarki mogą prowadzić praktykę medyczną w miejscu wezwania, czyli np. przyjeżdżać do pacjentów. Muszą wcześniej zarejestrować działalność gospodarczą i wtedy mogą podpisywać kontrakty z Narodowym Funduszem Zdrowia. Tymczasem dyrektorzy szpitali obchodzą istniejące prawo i - uznając szpital za miejsce wezwania - podpisują z pielęgniarkami kontrakty. Zdaniem pielęgniarek taka forma zatrudnienia jest dla nich niekorzystna.
17 marca pielęgniarki ze związków zawodowych zgromadzone na sejmowej galerii, przysłuchiwały się debacie nad rządowym pakietem ustaw zdrowotnych. Potem domagały się zwołania posiedzenia komisji zdrowia. Komisja zebrała się o godz. 21., ale następnie ogłaszano kilkakrotnie przerwy w obradach.
PAP, arb