"Wolność, każdy decyduje o swoim losie"
Kolejnym argumentem za legalizacją marihuany są - jego zdaniem - kwestie ekonomiczne. Jak tłumaczył, w Polsce wydaje się "grube miliony złotych na nieskuteczną walkę z dilerami i konsumentami trawki", a tymczasem w Holandii, gdzie sprzedaż jest legalna, rynek marihuany wart jest pięć miliardów euro rocznie.
Pytani o ryzyko uzależnienia od narkotyków, uczestnicy marszu odpowiadali, że marihuana w niewielkich ilościach nie jest szkodliwa. - Prohibicja nie działa. Jeśli ktoś chce ćpać, bo jest głupi, to jego sprawa! Ale powinna być wolność. Niech każdy decyduje o swoim losie - powiedział młody człowiek, który przedstawił się jako Michał.
Palikot: walczyć z obłudą
W marszu wziął udział również lider Ruchu Poparcia Janusz Palikot. - Jestem z wami. Trzymam za was kciuki - powiedział. Wcześniej na konferencji prasowej Palikot wyraził poparcie dla postulatów uczestników marszu. - Zdecydowaliśmy jako Ruch Poparcia poprzeć postulat legalizacji miękkich narkotyków po pierwsze, jako mniej szkodliwe rozwiązanie dla wszystkich, a po drugie, jako element walki z obłudą w Polsce - powiedział Palikot.
Jego zdaniem problemu narkomanii nie rozwiązuje karanie za posiadanie marihuany. - Jeśli wprowadzamy karanie więzieniem, to nie zlikwidujemy tego problemu, tak jak nie zlikwidowaliśmy aborcji czy produkcji bimbru. Te zjawiska - przy wszystkich różnicach między nimi - nadal występują - powiedział Palikot. - Jeśli chcemy, żeby młodzi mniej palili marihuany, to nie przez zakazy i więzienia, tylko poprzez spowodowanie, że to palenie nie będzie modne, nie będzie trendy - dodał.
Policja zatrzymała
Policja zatrzymała dwóch uczestników marszu, którzy mieli przy sobie niewielkie ilości narkotyków. - Osoby te przewiezione zostały na komisariat na przesłuchanie - poinformowała Anna Smarzak z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie. Trzy inne osoby uczestniczące w marszu ukarano mandatami po 100 zł za spożywanie alkoholu w miejscu publicznym.
Młodzież Wszechpolska się oburzyła
Organizację marszu w Lublinie skrytykowała Młodzież Wszechpolska, wysyłając do mediów oświadczenie, w którym marsz nazwano "zdemoralizowaniem uczącej się i studiującej w tym mieście młodzieży". "Jesteśmy oburzeni zaistniałą sytuacją i wyrażamy sprzeciw wobec szerzenia i propagowania narkomanii wśród młodych ludzi" - napisali w oświadczeniu członkowie Młodzieży Wszechpolskiej.
zew, PAP