"Kaczyński dzieli Polaków"
Zdaniem Tomczyka, Kaczyński wypowiadając się w taki sposób po raz kolejny dzieli Polaków. - To on dzielił Polskę na liberalną i solidarną, na prawdziwych i nieprawdziwych Polaków, teraz dzieli klientów, na tych normalnych i tych najbiedniejszych - stwierdził poseł PO. Z kolei rzecznik klubu PO Krzysztof Tyszkiewicz ironizował: - To był wielki dzień, Jarosław Kaczyński po raz pierwszy pojechał na zakupy. Jak każdy przeciętny Polak wsiadł do swojej limuzyny, szofer zawiózł go do sklepu 15 kilometrów od jego miejsca zamieszkania, gdzie prezes poszedł na zakupy. Ktoś wrzucał mu zakupy do koszyka, ktoś asystował przy płaceniu.
""To recydywa"
Zdaniem Tyszkiewicza, po słowach Jarosław Kaczyńskiego, część Polaków może nie robić zakupów w sklepach osiedlowych, bo tam jest drogo, a inna część nie będzie robiła zakupów w sklepach typu Biedronka, bo tam kupują jedynie najbiedniejsi. - To kolejna recydywa w dzieleniu Polaków. Prosimy prezesa PiS, żeby więcej tego nie robił, żeby nie dzielił Polaków - apelował poseł PO. Według posła PO Radosława Witkowskiego, słowa Kaczyńskiego, mogą mieć konsekwencje społeczno-ekonomiczne dla małych i średnich przedsiębiorstw, jakimi są sklepy osiedlowe. - Sklepy osiedlowe zostały przedstawione w złym świetle, zostały naznaczone wizytą Kaczyńskiego i pokazane jako sklepy, w których nie warto robić zakupów, w których jest drogo - podkreślił.
"Za Tuska przybywa biednych"
Rzecznik PiS Adam Hofman podkreślił, że Kaczyński nie dzieli Polaków "na biednych i bogatych". - Oni są podzieleni na biednych i bogatych, bo tak po prostu wygląda społeczeństwo. Żal tylko, że za Donalda Tuska przybywa biednych, a nie bogatych - dodał. - Co do samej "Biedronki" to Jarosław Kaczyński w tej sprawie - i to zabolało - powiedział prawdę. Donald Tusk i jego beznadziejna polityka gospodarcza wpycha ludzi do kupowania w dyskontach, przecież kupujemy tam, bo mamy mniej pieniędzy i to boli - powiedział Hofman.
zew, arb, PAP