"A gdyby był z PiS..."
Europoseł PiS, były minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro przyznał, że o sprawie uchylenia decyzji o postawieniu zarzutów Parafianowiczowi dowiedział się z mediów. - Jako prokurator generalny nigdy w swoim dwuletnim okresie sprawowania funkcji nie spotkałem się z takim wydarzeniem, by prokurator przełożony uchylił decyzję o sporządzeniu postanowienia po przedstawieniu zarzutów wobec któregoś w prokuratorów referentów - zaznaczył. Ziobro stwierdził, że "można wyobrazić sobie", co byłoby, gdyby za rządów PiS "doszło do tego rodzaju decyzji - było nie było - bulwersującej, niespotykanej, niecodziennej". - Myślę, że byłaby wielka afera. Dziś, poza doniesieniami medialnymi, wielkiej afery nie ma - ubolewał polityk PiS.
Bulwersująca sprawa
Ziobro dodał, że "sprawie tej należy bardzo dokładnie się przyjrzeć". - Bo przecież w tle są wydarzenia bardzo bulwersujące. W tle są podejrzenia o wywieranie nacisków nielegalnych przez wiceministra finansów, które miały zmierzać do tego, by podległy mu dyrektor właściwych organów skarbowych podjął decyzję, która przyniosła straty dla skarbu państwa - jak podają media - sięgające 900 mln zł - punktował. Według Ziobry, w sprawie Parafianowicza powinien się wypowiedzieć premier Donald Tusk. Z kolei posłanka PiS Beata Kempa zapowiedziała, że jej ugrupowanie złoży wniosek do przewodniczącego sejmowej komisji sprawiedliwości i praw człowieka Ryszarda Kalisza o zwołanie w trybie pilnym posiedzenia komisji w tej sprawie. - Uważamy, że komisja sprawiedliwości i praw człowieka jest tym forum, na którym można w sposób zgodny z prawem przeprowadzić procedowanie nad tym bardzo poważnym problemem - powiedziała Kempa.
Seremet jest uczciwy, system wadliwy
Ziobro zastrzegł natomiast, iż "jest przekonany co do uczciwości i wysokich kwalifikacji" prokuratora generalnego Andrzeja Seremeta. Zaznaczył jednocześnie, że obecna ustawa o prokuraturze "jest tak skonstruowana, że w tej chwili, nawet gdyby ocenił, że decyzja o uchyleniu postanowienia prokuratora referenta o przedstawieniu zarzutów była zła, niezasadna, jego możliwości np. odwołania zastępcy prokuratora generalnego są bardzo ograniczone, by nie rzec w praktyce - prawie niemożliwe".
Według europosła, sprawa Parafianowicza może być "ilustracją dla nieudanej próby reformy prokuratury". - Nie chcemy tego przesądzać - zastrzegł. Podkreślił, że PiS stawia pytania i oczekuje wyjaśnienia tej sprawy. - Oczekujemy tego, by polska opinia publiczna dowiedziała się, jakie były rzeczywiste kulisy podjęcia tej niezwykle kontrowersyjnej decyzji - powiedział Ziobro.PAP, arb