"Sklep jakich wiele"
Adam Hofman odrzucił zarzut, że Kaczyński mógł wybrać tańszy od osiedlowego sklep, np. supermarket. Zdaniem rzecznika PiS, sklep wybrany przez Kaczyńskiego - w porównaniu z innymi - nie był specjalnie drogi. - Sklep jakich wiele, są miejsca gdzie cukier kosztuje więcej. Chodziło o to żeby zwrócić uwagę, ze w Polsce szaleje drożyzna i rząd jest za to odpowiedzialny – powiedział Hofman.
Delikatesy lub Biedronka
Rzecznik PiS powtórzył, że słowami "Biedronka to jest jednak sklep dla najbiedniejszych" Jarosław Kaczyński nie chciał nikogo obrazić. Dodał, że politycy mają wybór - mogą kupować w Biedronce lub delikatesach. - Problem z tymi, którzy muszą chodzić tylko do Biedronki – podkreślił. Dodał, że w kupowaniu w Biedronce nie ma niczego złego. - Ale PiS chce, żeby wszyscy mieli wybór - zapewnił.
Dodatek z podatku
Prawo i Sprawiedliwość postuluje wprowadzenie tzw. dodatków drożyźnianych - kilkaset złotych mieliby otrzymywać emeryci, renciści oraz rodziny wychowujące dzieci. Dodatek miałby być wypłacany raz w roku. PiS chce, by dodatek sfinansować wpływami z postulowanego przez tę partię podatku bankowego.
zew, TVN24, PAP